Ekolot wygasza produkcję ultralekkich samolotów. Właściciel mówi o sabotażu gospodarczym
Ekolot zakończył produkcję
Produkcja w firmie Ekolot została zakończona. Henryk Słowik, właściciel firmy zdecydował się wynająć firmowe nieruchomości oraz zwolnić część zatrudnionych. Jak tłumaczył w rozmowie z Interią, firma formalnie nadal istnieje, ale produkcja została wstrzymana. Słowik zaznaczył, że możliwe jest przejęcie części zakładu przez innego przedsiębiorcę.
W rozmowie z portalem Interia przywołano również jego list skierowany do premiera Donalda Tuska. Słowik zarzucił w nim premierowi niedotrzymanie obietnicy, że żaden polski przedsiębiorca nie zostanie doprowadzony do upadku przez działania urzędników.
Problemy z cłem antydumpingowym
Za główny powód problemów Ekolotu uznaje się wprowadzenie przez Urząd Celno-Skarbowy 125-procentowego cła antydumpingowego na importowane z Chin komponenty niezbędne do produkcji samolotów. Według Słowika te materiały nie są dostępne w produkcji na terenie Unii Europejskiej. Przedsiębiorca podkreślił, że chętnie kupowałby je w Europie, gdyby było to możliwe.
Dodatkowo do problemów przyczyniła się zmiana kodu celnego materiałów przez pracownika laboratorium, co uruchomiło procedurę celną i spowodowało blokadę przepływów finansowych w firmie. Słowik zaznacza, że mimo wielokrotnych prób wyjaśnienia sytuacji, jego wnioski o zawieszenie egzekucji do czasu rozpatrzenia odwołania były ignorowane. "Urząd Skarbowy zajął mi konto i przejął środki" – żali się przedsiębiorca.
Długi proces certyfikacji samolotów
Drugim poważnym wyzwaniem była wielomiesięczna certyfikacja nowego modelu samolotu ultralekkiego – Topaz 600 o masie startowej 600 kg. Choć właściciel firmy liczył na szybkie zakończenie procesu, procedury trwały kilkanaście miesięcy, uniemożliwiając sprzedaż gotowych maszyn. Warto przypomnieć, że Ekolot przez lata wyprodukował blisko 300 samolotów i był jedynym polskim producentem seryjnym w tej kategorii.
