Wysokie kary umowne nie zawsze muszą dużo kosztować

Wysokie kary umowne nie zawsze muszą dużo kosztować
21
Kara umowna jest niczym innym jak umową stron co do sposobu rozliczenia się na wypadek niewykonania obowiązków wynikających z umowy. Ale gdy takie niewykonanie nam się przydarzy, nie panikujmy.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 6/2016 (9)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Karę umowną traktuje się jako zryczałtowane odszkodowanie – teoretycznie niezależne od rozmiarów samej szkody. Kary umowne mogą być zastrzeżone na wypadek każdego ze zdarzeń, jakie wynikną w trakcie realizacji umowy, związanych z niedopełnieniem obowiązków przez stronę.

Co do zasady powinny one dotyczyć każdej ze stron, a ich treść powinna być przez obie strony zaakceptowana lub poddawana zmianom. Przemawia za tym zasada swobody umów. Sięgając po projekt umowy, który jest nam przedstawiany przez drugą stronę, wielokrotnie wahamy się, czy ją podpisać, właśnie z uwagi na wysokość kar, a często ich niewspółmierność w stosunku do zysku, jaki przewidujemy w ramach kontraktu.

Trudności w negocjacjach wysokości kar umownych dotyczą zwłaszcza umów zawieranych w trybie zamówień publicznych, gdzie zamawiający nie chcą godzić się na zmiany. W ramach przygotowywanej dokumentacji przetargowej zamawiający narzucają wykonawcom pewien wzór umowy, który może zostać przez nich zaakceptowany lub nie. Co do zasady w takich trybach, jak np. przetarg nieograniczony, wykonawca nie ma faktycznej możliwości zrealizowania prawa swobody umów i negocjacji treści postanowień umowy. Finalnie mamy do wyboru albo odstąpienie od postępowania przetargowego lub od podpisania umowy z dużym kontrahentem, albo podpisanie umowy obarczonej wysokimi karami.

Jeśli podpiszemy umowę na niekorzystnych warunkach, nie martwmy się na zapas. Nie zawsze bowiem wystąpienie przesłanek do naliczenia kary umownej będzie równoznaczne z koniecznością ich zapłaty, choć walka w tym zakresie może przenieść się na salę sądową.

Kodeks Cywilny, a w ślad za nim orzecznictwo sądów, wskazuje na możliwość redukcji (tzw. miarkowania) zastrzeżonej umownie kary, zgodnie z artykułem 484 par. 2.

Miarkowanie to nic innego jak ustalanie ograniczenia negatywnych skutków przyjętego na siebie ryzyka, związanego z wyrażeniem zgody na zapłatę kar umownych, oderwanych od realnych przyczyn niewykonania danego zobowiązania i realnej wysokości szkody.

Kara umowna dotyczyć może bowiem nie tylko szkody czysto majątkowej, ale również wszelkich interesów majątkowych wierzyciela, także tych o charakterze niemajątkowym, takich jak np. utrata zaufania u innych kontrahentów, w tym tych dotychczasowych, które w konsekwencji przekładać się mogą również na korzyści finansowe.

Prawne możliwości skorzystania z instytucji kary umownej są materią obszerną i wbrew pozorom niezwykle skomplikowaną, albowiem w każdym przypadku odnieść się należy do treści umowy zawartej przez strony, a w sytuacjach spornych niejednokrotnie również do woli stron dotyczącej zawartej umowy i jej interpretacji. Sądy podkreślają, że „(...) jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy przypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana. Sąd odwoławczy podkreślił, że miarkowanie kary umownej w trybie wskazanego przepisu należy do tzw. uprawnienia sędziowskiego, natomiast regulacja tego przepisu nie zawiera jakichkolwiek wyłączeń. Jeśli więc w określonym stanie faktycznym dłużnik wykonał w znacznej części zobowiązanie, to może domagać się zmniejszenia ustalonej kary umownej, jeśli jawi się ona jako nieadekwatna” (tak orzekł Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 29 stycznia 2015 r., sygn. akt I ACa 680/14).

Każde zobowiązanie wymaga dogłębnej analizy. Przy umowach należy przede wszystkim zwrócić uwagę na zakres ich wykonania na dzień żądania zapłaty kary umownej. Dłużnik ma prawo do wnioskowania o odpowiednie zmniejszenie tej kary w sytuacji, gdy zobowiązanie jest w znacznej części wykonane. Podobnie w sytuacji, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana.

Oczywiście, jak to bywa w prawie, należy pamiętać, że każda sytuacja podlega swobodnej interpretacji, bo obie ze wskazanych przesłanek oceniane są w odniesieniu do całości postanowień umowy i konkretnego stanu faktycznego. Jedna kara będzie bowiem wygórowana w postępowaniu „A”, ale w postępowaniu „B” już nie. Dzieje się tak na przykład dlatego, że wysokość kary umownej odnieść należy m.in. do wysokości wynagrodzenia za wykonanie danego przedmiotu umowy, jak również korzyści lub strat wierzyciela. Przede wszystkim jednak wysokość kary umownej i możliwość twierdzenia o jej wygórowaniu winno odnosić się do kwestii odszkodowania, jakie należałoby się wierzycielowi, gdyby dochodził go na zasadach ogólnych. Katalog elementów podlegających ocenie jest niezwykle szeroki, albowiem warunkuje go każdy dany przypadek, jak również wykładnia treści umowy. Nie zmienia to jednak faktu, że prawo takie istnieje i dłużnicy powinni o tym uprawnieniu wiedzieć. Istotne jest również, że to na dłużniku każdorazowo spoczywa ciężar udowodnienia zasadności miarkowania kary umownej. Natomiast na uprawnionym spoczywa obowiązek wykazania zasadności naliczenia kary umownej.

Kara umowna nie jest zatem instrumentem automatycznym. Wykazanie jej zasadności to pierwszy etap postępowania, i ciężar w tym przypadku spoczywa na uprawnionym. Kolejne etapy warunkowane są, jak wyżej wspomniano, każdorazowo danym przypadkiem, ale zawsze odnoszą się do konkretnych warunków wskazanych w umowie w zakresie możliwości jej naliczenia i wyliczenia. Zobowiązany natomiast – w sytuacji, gdy żądanie takie jest zasadne – może dążyć do miarkowania wysokości kary umownej, odnosząc się np. do zakresu wykonanej pracy. W treści umowy wskazane są podstawy i sposób naliczenia kar umownych, ale zdarza się też, że strony zastrzegają prawo łącznego dochodzenia kar umownych ze wszystkich tytułów, jak również odnoszą się do zasad ogólnych dotyczących możliwości dochodzenia odszkodowania przewyższającego zastrzeżone już kary umowne. Należy pamiętać, że żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony postanowiły inaczej.

Problem pojawia się w sytuacji, gdy to wierzyciel swoim zachowaniem lub zaniechaniem przyczynia się do niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez dłużnika. Obowiązkiem wierzyciela jest bowiem współdziałanie z dłużnikiem przy wykonywaniu zobowiązania. Pojęcie to jest pojęciem szerszym od samego określenia wyrządzenia szkody wierzycielowi. Może się bowiem zdarzyć, że wierzyciel przyczynia się do niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez dłużnika, ale nie wynika dla niego z tej sytuacji szkoda. Nie rodzi to jednak sytuacji wyłączenia odpowiedzialności dłużnika: w tym miejscu badaniu podlega okoliczność, w jakim zakresie wierzyciel przyczynił się do powstania szkody, a w jakim dłużnik nie dochował obowiązku spełnienia świadczenia zgodnie ze zobowiązaniem. Złożoność problemu i różnorodność stanów faktycznych nakazuje zatem analizę tego zagadnienia zawsze w odniesieniu do umowy wiążącej strony, gdyż sam fakt „przyczynienia się wierzyciela” nie przesądza o zaistnieniu przesłanki znacznego wykonania zobowiązania przez dłużnika.

Podsumowując, zwróćmy uwagę na wnioski płynące z treści wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 28 września 2010 r. wydanego w sprawie o sygn. akt V ACa 267/10:

  1. Zakres odpowiedzialności z tytułu kary umownej pokrywa się w pełni z zakresem ogólnej odpowiedzialności kontraktowej dłużnika zgodnie z art. 471 k.c. Stosownie do treści tego przepisu oraz art. 472 k.c. także zobowiązany do zapłaty kary umownej może bronić się zarzutem, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności. Jednakże art. 472 k.c. nie ma charakteru umowy bezwzględnie obowiązującej. Stosownie bowiem do treści art. 473 par. 1 k.c. dłużnik może przyjąć w umowie odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania także z powodu oznaczonych, niezawinionych okoliczności i nie ma przeszkody, aby strony umówiły się, żeby odszkodowanie z tego tytułu przybrało wtedy postać kary umownej.
  2. Przesłanką miarkowania kary umownej zastrzeżonej za zwłokę lub opóźnienie w wykonaniu zobowiązania nie może być co do zasady wykonanie zobowiązania w znacznej części. Od zasady tej istnieją jednak wyjątki. Dotyczą w szczególności sytuacji, w której pomimo opóźnienia w wykonaniu zobowiązania jest ono wykonane w tak znacznej części, że wierzyciel może korzystać z wykonanego przedmiotu umowy.
  3. Wysokość określonej stawki kary umownej sama w sobie nie przesądza o rażącym wygórowaniu kary umownej. Dopiero wynikająca z tej stawki i okresu opóźnienia wysokość (kwota) kary umownej może być uznana za rażąco wygórowaną przy zastosowaniu prawidłowego kryterium oceny.
  4. Zasadniczym kryterium miarkowania kary umownej z uwagi na jej rażące wygórowanie jest kryterium stosunku wysokości kary umownej do wysokości odszkodowania należnego wierzycielowi. Wprawdzie powstanie roszczenia zapłaty kary umownej nie jest uzależnione od powstania szkody, to jednak brak szkody po stronie wierzyciela jest przesłanką do miarkowania kary umownej zgodnie z art. 483 k.c. i art. 484 par. 2 k.c. Kara umowna jest bowiem surogatem odszkodowania zastrzeżonym w określonej wysokości i nie może prowadzić do nieuzasadnionego wzbogacenia wierzyciela.
My Company Polska wydanie 6/2016 (9)

Więcej możesz przeczytać w 6/2016 (9) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie