Uncapped, czyli nieograniczony rozwój

fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe 34
Pozyskanie kapitału dla startupu oznacza dla założycieli albo sprzedaż udziałów, albo ryzyko w postaci konieczności spłaty kredytu bankowego. Jeśli go oczywiście dostaną. Jest też trzeci sposób, z którym próbuje się przebić polsko-brytyjski Uncapped.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 2/2020 (53)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Pozyskanie zewnętrznego finansowania na początkowym etapie rozwoju startupu jest bardzo, bardzo trudne. Funduszom VC zależy na firmach, które mają już produkt (albo jakiś działający prototyp), który można komercjalizować. Z kolei dotarcie i przebicie ze swoim pomysłem do „aniołów biznesu” też nie jest najprostsze. Podobne problemy od lat miały nie tylko polskie, ale też zagraniczne startupy. Dlatego w 2015 r. powstał Clearbanc – kanadyjski startup, który przyznaje pożyczki w 20 min. Firmy mogą skorzystać z finansowania od 10 tys. do 10 mln dol. Osiągnął ogromny sukces – do sierpnia 2019 r. firma sfinansowała działalność niemal 800 startupów. I co najważniejsze wysokość finansowania i sam fakt przyznania pożyczki uzależniony jest od analizy wykonywanej za pomocą sztucznej inteligencji.

Sukces kanadyjskiego pomysłu chce na europejską skalę powtórzyć Piotr Pisarz. W swojej karierze był m.in. dyrektorem inwestycyjnym w Corvigilia Capital i menedżerem inwestycyjnym w DN Capital. Wcześniej pracował jako analityk m.in. w Google i Citigroup.

– W swojej karierze spotkałem olbrzymią liczbę firm, w które nie mogliśmy zainwestować. Fundusze VC mogą zainwestować w ciągu roku zaledwie w kilka firm, które muszą mieć potencjał do stania się w przyszłości unicornem. Ale poza nimi jest mnóstwo ciekawych pomysłów, które może nigdy nie powtórzą sukcesu Ubera, ale mogą sporo zdziałać – tłumaczy w rozmowie z „My Company Polska”.

Dla tego typu przedsięwzięć pozyskanie finansowania jest albo trudne, albo po prostu kosztowne – np. oznacza utratę udziałów w firmie. Ratunkiem ma być właśnie Uncapped, czyli nowe dziecko Piotra Pisarza.

Od Jetloans do Uncapped

Uncapped – bo taką nazwę nosi projekt – został zapoczątkowany w połowie 2019 r. jeszcze jako Jetloans. Pierwsze prace nad uruchomieniem konceptu rozpoczęły się rok temu – w styczniu 2019. – Tak naprawdę w marcu udało mi się opracować szczegóły firmy. Odszedłem z pracy i zacząłem szukać finansowania. Udało mi się je stopniowo pozyskać i w lipcu zaczęliśmy przygotowywać produkt, a ostatecznie w listopadzie wyszliśmy na rynek w poszukiwaniu klientów – mówi. 

Dlaczego zmieniono nazwę?

 – Jetloans od początku było nazwą roboczą. Podczas spotkań z doradcami, inwestorami i klientami zwrócono nam uwagę, że za bardzo kojarzy się z pożyczkami i to związanymi z samolotami czy silnikami. Dlatego podjęliśmy decyzję o zmianie nazwy, ale jest to ta sama firma – deklaruje Pisarz. 

Uncapped wzięło nazwę od sformułowania uncapped note, czyli formy pożyczki dla firm zamienialnej na akcje w kolejnych rundach finansowania. Jest to jeden z najlepszych sposobów pozyskiwania kapitału dla startupów. Jak zapewnia Pisarz, polsko-brytyjska firma jest właśnie najlepszą formą pozyskania kapitału, bo wiąże się z niskim ryzykiem, a pozyskane pieniądze można od razu przeznaczyć na rozwój.

Formalną siedzibą startupu jest Londyn. Współtwórcą Uncapped, obok Piotra Pisarza, jest Asher Ismail, były CEO w Midrive. Firma ma dwa biura – pracują w niej zarówno Brytyjczycy, jak i Polacy. W Warszawie będą pracowali przede wszystkim programiści, którzy odpowiadają za serce całego projektu, czyli system przyznawania pożyczek dla firm.

Startupy po pieniądze

Pierwotnie Jetloans miało finansować wydatki na marketing oraz reklamy. Ambicje Uncapped są większe. – Początkowo zakładaliśmy wsparcie wydatków marketingowych, ale kiedy rozmawialiśmy z klientami, to dostaliśmy informację, że pieniądze są im bardziej potrzebne np. na zakup towarów albo sprzętu. Jest to ważne szczególnie w okresach takich jak przedświąteczne gorączki zakupowe. Dlatego udzielamy finansowania na wszystko, czego potrzebują – komentuje Piotr Pisarz.

Uncapped ma autorski sposób wyliczenia maksymalnej kwoty pożyczki, jaką mogą otrzymać firmy. – Bierzemy wszystkie dane od naszych klientów i łączymy się ze wszystkimi ich kontami płatniczymi, z ich bankami oraz kontami reklamowymi np. w Google. Następnie nasze algorytmy weryfikują historie transakcji oraz opracowują maksymalną kwotę pożyczki – dodaje Pisarz.

Przyznawanie pożyczki ma być bardzo szybkie – wystarczy kilka godzin (maksymalnie kilka dni) na dogłębną analizę. Uncapped nie wymaga przygotowania i przekazania biznesplanu. Przedsiębiorcy muszą tylko podłączyć swoje konta np. z Shopify, Google czy Facebooka do systemu Uncapped. Sztuczna inteligencja zrobi swoje, a po stronie startupu pozostaje tylko spłata zobowiązania – jako stały procent od przychodów.

Szczegóły rozwiązania naturalnie objęte są tajemnicą, ale jak zapewnia Piotr Pisarz, algorytmy są skuteczne i dobrze oceniają wyniki konkretnego startupu. Dzięki temu ryzyko błędów jest ograniczone. Z drugiej strony specyficzna formuła udzielania pożyczek sprawia, że ważniejsze od oceny aktualnej „zdolności kredytowej” startupu jest ocena przyszłego potencjału firmy.

 – Uncapped udziela pożyczek w formule przychodowej. Oznacza to, że startup płaci 6 proc. od wysokości swoich przychodów. Jeśli firma ma gorszy okres, wtedy po prostu płaci mniej. To ogranicza ryzyko generowane np. przez tradycyjne pożyczki bankowe – dodaje założyciel Uncapped. 

Jak zaznacza, to podstawowa różnica pomiędzy firmą a ofertą instytucji finansowych. – Banki są dość staroświeckie. Proszą o dane finansowe, ale nie potrafią połączyć się z internetowymi kontami klientów. Nie umieją oceniać nowych firm, nie rozumieją potencjału do pozyskiwania klientów, marketingu. My dzięki temu, że to robimy, możemy łatwiej udzielać pożyczek takim startupom – wyjaśnia.

W co celuje Uncapped?

Do końca 2019 r. Uncapped udzielił pożyczek o wartości kilku milionów złotych. Firma na swoją działalność pozyskała w ostatnich miesiącach 10 mln funtów. Pieniądze wyłożyły: White Star Capital, Global Founders Capital i Seedcamp.

– Widzimy zapotrzebowanie na europejskim rynku na nowy sposób finansowania szybko rosnących biznesów. Pomysł Uncapped jest idealnie dopasowany dla tych firm, dla których oferta funduszy typu VC czy tradycyjnego zadłużenia bankowego nie jest odpowiednia – komentuje Christopher Priebe, partner w Global Founders Capital. – Oczekujemy, że oferta Uncapped dotrze do tysięcy biznesów w Europie. 

Potencjał do rozwoju jest więc dość duży. Uncapped koncentruje się na finansowaniu firm z całej Europy – również z Polski. Specyfika Uncapped ogranicza jednak potencjalne grono firm, które mogą pozyskać pożyczki. To firmy, które generują przychody – jak zaznacza Piotr 

Pisarz – w wysokości minimum 25 tys. funtów miesięcznie. – W polskiej skali jest to więc już pewne wyzwanie – zauważa Piotr Pisarz. Oprócz tego historia przychodów notowanych przez firmę musi wynosić co najmniej dziewięć miesięcy. Ponadto firmy te muszą zarabiać na transakcjach elektronicznych – tak, by systemy Uncapped mogły dokładnie przeanalizować jej wyniki. Jeśli powyższe trzy warunki zostaną spełnione, startup może ubiegać się o pieniądze.

Dlatego pierwszymi klientami Uncapped są firmy z Wielkiej Brytanii czy z Niemiec. – W Polsce jest jednak olbrzymi potencjał, z którego będziemy chcieli skorzystać w przyszłości – komentuje założyciel Uncapped. 

Z pieniędzy mogą skorzystać firmy z dosłownie każdej branży. Największe oczekiwania dotyczą jednak segmentu e-commerce, szeroko rozumianego rynku B2C, a także firm oferujących rozwiązania software as a service oraz całego rynkowi tworzenia aplikacji i gier na urządzenia mobilne.

Gaming na celowniku

Jak zapewnia Piotr Pisarz, obecnie Uncapped koncentruje się na udzielaniu kolejnych pożyczek i na rozwoju obsługi klienta. – Mamy mnóstwo potencjalnych klientów, zainteresowanie przekroczyło nasze oczekiwania. Dlatego chcemy dać im obsługę na jak najwyższym poziomie. Bez przerwy musimy także rozwijać nasz produkt, ale mamy już konkretne plany na przyszłość – zdradza.

To ekspansja w segmencie gamingowym, czyli stworzenie systemu zapewniającego wsparcie finansowe dla producentów gier komputerowych i aplikacji mobilnych. – Pracujemy nad szczegółami tego systemu. Myślę, że uda nam się go zakończyć w I połowie br. Widzimy z różnych analiz, że rynek gier ma jeszcze olbrzymi potencjał do rozwoju, a błyskotliwe sukcesy mogą na nim odnosić także mali gracze. To im będziemy chcieli pomóc w ekspansji – mówi Piotr Pisarz. 

Jak zaznacza, Uncapped jest pierwszym tego typu podmiotem w Europie. – Wierzymy, że jesteśmy w stanie powtórzyć sukces amerykańskich podmiotów także na naszą, europejską skalę – podsumowuje Piotr Pisarz.

My Company Polska wydanie 2/2020 (53)

Więcej możesz przeczytać w 2/2020 (53) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie