Polska kolej przyszłości
Fot. Materiały prasowe
Miliardowe inwestycje, poprawa jakości usług, modernizacja dworców – to najważniejsze działania spółek z Grupy PKP. Kolej ma wjechać na nowoczesne tory i być bardziej przyjazna dla pasażerów. Mówiono o tym podczas dwóch debat na tegorocznym Kongresie 590.
O polskiej kolei i jej przyszłości rozmawiano podczas paneli: „Po pierwsze pasażer” i „Kolej 2023”. Poruszono m.in. kwestię uruchomienia ogromnego programu inwestycyjnego, dzięki któremu nasza kolej odżyła. – Rośnie liczba pasażerów korzystających z pociągów, dobre wyniki notują również przewoźnicy towarowi. Nie chcemy jednak poprzestać na tych wynikach – mówił Krzysztof Mamiński, prezes Grupy PKP.
Pasażer w centrum zainteresowania
– Priorytetem jest pasażer. Pytanie, co to oznacza? Pewnie każdy prezes spółki kolejowej nieco inaczej odpowiada sobie na to pytanie – zastanawiał się Andrzej Bittel, wiceminister infrastruktury. Według niego chodzi po prostu o to, by móc szybko kupić bilet w dobrej cenie, łatwo dotrzeć na peron, wyjechać i dotrzeć na miejsce o czasie.
W kontekście przystosowania kolei do wymagań współczesnych podróżnych dużo mówiono o infrastrukturze, w tym m.in. o programie modernizacji 200 dworców. Koszt tej modernizacji i budowy nowych obiektów (na terenie niemal całego kraju) wyniesie łącznie ok. 1,5 mld zł. – W ciągu najbliższych tygodni, a może na koniec roku, ogłosimy program dla kolejnych 100 dworców – zapewnił prezes Mamiński.
Program dotyczy nie tylko infrastruktury, lecz także tzw. ostatniej mili. Jak wyjaśnił Andrzej Olszewski, członek zarządu PKP SA, chodzi m.in. o możliwość dalszej podróży wynajętym autem, także elektrycznym.
Co ważne, infrastruktura ma być przystosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych, m.in. powstaną podjazdy dla wózków. – Pracujemy także nad unifikacją wysokości peronów, a tylko w tym roku oddaliśmy ponad 130 zmodernizowanych. Systematycznie powstają również wiaty, które są projektowane w oparciu o badania dotyczące liczby klientów na danym przystanku czy dworcu – mówił prezes PKP PLK Ireneusz Merchel. Kolejnym krokiem będzie sprawnie działająca informacja dla pasażerów, także w formie elektronicznej. W całym kraju ma być też wprowadzony jednolity syntezator mowy, mówiący po polsku i angielsku, a w rejonach przygranicznych, odpowiednio, również po niemiecku lub rosyjsku.
Potrzebne są ponadto inwestycje w tabor. Jak wyliczał Marek Chraniuk, prezes PKP Intercity, ok. 7 mld zł ma kosztować 25 nowych lokomotyw, blisko 200 wagonów i kilkanaście zestawów oraz remont i unowocześnienie ponad 700 wagonów.
Od planowania do inwestycji
Przedstawiciele spółek z Grupy PKP zwracali uwagę, że aby te ambitne plany zrealizować, kluczowy jest rynek podwykonawców. Jak zaznaczali, Grupa nie ma problemów finansowych, natomiast rynek może nie podołać zamówieniom. Receptą na to może być – zdaniem wiceministra Bittela – ogłaszanie odpowiednio wcześniej kolejnych programów inwestycyjnych, aby potencjalni podwykonawcy mogli się zawczasu przygotować.
Program inwestycji na kolei jest realizowany ze środków unijnych w połączeniu z pieniędzmi z dochodów spółek. – Obecnie poziom realizacji inwestycji sięga 94–95 proc. założonych planów, choć, gdyby nie kłopoty Astaldi, byłoby to ok. 105 proc. Wykorzystujemy więc dobrze ponad 66 mld zł, którymi dysponujemy – mówił Ireneusz Merchel. Dodał też, że przed następną unijną perspektywą finansową, czyli po 2023 r., jego spółka zamierza przygotować projekty bazowe dotyczące wszystkich linii. – W trakcie realizacji są projekty na ponad 50 mld zł, a we wstępnej fazie za kolejne 30 mld zł – wymieniał.
Podczas dyskusji przypomniano również, że Grupa PKP zarządza ponad 90 tys. ha gruntów w całym kraju – część z nich została zakwalifikowana do programu rządowego Mieszkanie Plus.