Miliony ton plastiku w wodzie obciążają gospodarkę
fot. Adobe StockRocznie do wód, rzek i oceanów dostaje się od 0,8 do 2,7 mln ton plastiku. Dla gospodarek 87 krajów przybrzeżnych zjawisko to w samym 2018 roku wygenerowało straty w wysokości od 6 do 19 mld dolarów1. Szacuje się, że łączny koszt usunięcia pływających śmieci na świecie może oscylować między 5,6 a 15 mld dolarów – wynika z raportu firmy doradczej Deloitte „The price tag of plastic pollution”. Jutro, 23 stycznia, obchodzimy Dzień bez Opakowań Foliowych.
Trafiające do akwenów wodnych odpady z tworzyw sztucznych blokują odpływ rzek, kanałów czy wodociągów. Żeby zminimalizować ilość wprowadzanych codziennie na rynek na całym świecie opakowań z plastiku, kumulujących ogromne zanieczyszczenia, coraz więcej krajów decyduje się na ograniczenia prawne w ich dystrybucji. Jedna trzecia z 3,5 mln ton tworzyw sztucznych zużywanych przez polski rynek2, wykorzystywana jest do produkcji opakowań. Unia Europejska rozpoczęła wdrażanie przepisów, których celem jest zminimalizowanie negatywnych skutków oddziaływania odpadów powstałych z tworzyw sztucznych na środowisko. Niektóre nowe wymogi zaczną obowiązywać już w 2021 roku. Odczują je nie tylko firmy wytwarzające jednorazowe plastikowe sztućce i opakowania, ale też producenci napojów, chusteczek nawilżanych czy papierosów. Wszystko po to, by ograniczyć zanieczyszczenie mórz i o oceanów.
Równocześnie szybkie znalezienie alternatywy dla zastosowań plastiku w naszym codziennym życiu nie jest proste. Pomimo pojawiających się innowacyjnych pomysłów dotyczących kompostowalnych polimerów, nie udaje się zapewnić wszystkich funkcjonalności dotychczasowych opakowań plastikowych i na masową skalę przerzucić się na inne materiały. Zwłaszcza przy opakowaniach żywności trudne jest zachowanie barierowości, czyli podstawowej, ochronnej funkcji opakowania. Dlatego aby ograniczać straty gospodarek i lepiej chronić środowisko naturalne, należy w krótkim czasie przede wszystkim tak zmienić zachowania, aby wspierać ograniczanie powstawania odpadów oraz ich przedostawanie się do środowiska naturalnego.
Środowisko naturalne dotkliwie odczuwa skutki rosnącego poziomu zanieczyszczeń, a zły stan środowiska niesie za sobą poważne skutki finansowe. Pokazała to firma doradcza Deloitte, która wspólnie z organizacją The Ocean Cleanup (holenderska organizacja non-profit mająca na celu oczyszczenie oceanów z plastiku) zebrała dane z 87 krajów, których gospodarki tracą w wyniku zanieczyszczenia wód plastikowymi odpadami.
Gospodarka narzeka na plastikową wodę
Zanieczyszczenie rzek i oceanów kosztowało gospodarki państw przybrzeżnych w 2018 roku między 6 a 19 mld dolarów.
- Patrząc na całościowe podsumowanie strat finansowych powinniśmy pamiętać, że w takiej sytuacji tracą konkretne branże i ludzie. Zanieczyszczenie wód plastikiem sprawia, że obroty branży turystycznej maleją od 0,2 do 2,4 mld dolarów– mówi Julia Patorska, liderka zespołu analiz ekonomicznych w Deloitte.
Eksperci Deloitte dzielą wpływ zanieczyszczenia wód plastikiem na dwie grupy. Pierwsza to wpływ pośredni, który łączy koszty finansowe z długoterminowymi zmianami środowiskowymi. Niszczenie przyrody ma ogromny wpływ na otoczenie, który finalnie trudno jest przeliczyć na pieniądze. Przede wszystkim wiąże się to z pogorszeniem stanu zdrowia społeczeństwa i degradacją morskiego środowiska naturalnego. Druga grupa to bezpośrednie skutki ilościowe, które finansowo i krótkoterminowo obciążają gospodarkę. Tutaj wyróżnia się m. in. spadek przychodów z turystyki i innych branż oraz obciążenie lokalnych władz kosztami oczyszczania wód.
- Z powodu zanieczyszczenia wód plastikiem straty dla gospodarki Azji wynoszą od 0,2 do 2,3 mld dolarów rocznie. W Ameryce Północnej to skala „zaledwie” 44-465 mln dolarów, a w Europie 0,1-1 mld dolarów – dodaje Julia Patorska.
Kosztowne sprzątanie
Specjaliści Deloitte podkreślają, że największym kosztem związanym z zanieczyszczeniem wód jest ich oczyszczanie. Usunięcie plastiku z terenów morskich, portów i plaż może kosztować globalnie od 5,6 do 15 mld dolarów. Kontynentem, który może ponieść najwyższe koszty oczyszczania jest Azja, gdzie takie działania mogą pochłonąć między 5,3 a 14 mld dolarów.
- Nie dziwią tak wysokie koszty oczyszczania w Azji, ponieważ bazując na gęstości zanieczyszczeń w rzekach widzimy, że 19 badanych krajów z tego kontynentu odpowiada za aż 82 proc. globalnej emisji plastikowych śmieci spływających do oceanów– ocenia Julia Patorska. W Ameryce Północnej oczyszczanie może wiązać się z wydatkami w przedziale 47-139 mln dolarów, natomiast w Europie od 73 do 308 mln dolarów.
Środowisko naturalne wciąż najważniejsze
Mimo negatywnego oddziaływania zanieczyszczeń na gospodarkę, warto przede wszystkim pamiętać, że szkody dla środowiska są dużo trudniejsze do odwrócenia i będą wpływać na funkcjonowanie przyszłych pokoleń. Potencjał recyklingowy plastiku nie jest w pełni wykorzystany. Lekkie odpady plastikowe celowo lub przez czynniki atmosferyczne przedostają się do rzek, które znajdują ujście w morzach i oceanach. Rocznie przedostaje się od 0,8 do 2,7 mln ton takich śmieci.
- Najbardziej znanym „efektem” procesu zanieczyszczenia wód plastikiem jest Wielka Pacyficzna Plama Śmieci, która na Oceanie Spokojnym osiąga powierzchnię trzykrotnie większą od powierzchni Francji. Plastikowe śmieci na wodach mórz i oceanów rozkładają się na drobne fragmenty, które dostając się do organizmów zwierząt powodują ich śmierć z powodu uduszenia. Rządy państw, lokalne władze, prywatne firmy i organizacje pozarządowe powinny współpracować na szczeblu lokalnym i globalnym, aby ograniczyć rozwój tego zjawiska – mówi Julia Patorska.
Podczas trwającego właśnie Forum Ekonomicznego w Davos przedstawiona została wspólna inicjatywa Deloitte, Salesforce i LinkedIn - UpLink, globalna platforma działania, skupiająca przedsiębiorców społecznych chcących wspierać wypełnianie Celów Zrównoważonego Rozwoju. Pierwsza odsłona platformy, która zostanie uruchomiona w lutym skupi się na 14 Celu, związanym właśnie z „Życiem pod Wodą”.
Badanie „Price Tag of Plastic Pollution” nie objęło swoim zasięgiem Polski, ale istniejące dane pokazują, że Bałtyk to jedno z najbardziej zanieczyszczonych mórz świata, a 56 proc. wszystkich odpadów znajdujących się na bałtyckich plażach to tworzywa sztuczne, takie jak plastikowe opakowania, worki czy torebki po żywności.