Monitoring floty: rozwiązania na miarę
© Shutterstockz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 6/2016 (9)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Menedżerowie flot, decydując się na monitoring floty, koncentrowali się przede wszystkim na spadku liczby przejeżdżanych kilometrów i zużycia paliwa. Dzisiejsze rozbudowane systemy można dopasować do potrzeb konkretnej firmy i uzyskać więcej korzyści.
– Możliwość zbierania na bieżąco wiarygodnych danych i generowania różnego rodzaju raportów to zmiana nie tylko technologiczna, ale również organizacyjna w firmie. Zarządzający flotą otrzymuje pełen obraz sytuacji i na tej podstawie może podejmować lepsze decyzje. Tę zmianę można porównać do wyposażenia żołnierzy walczących w nocy w noktowizory – dopiero dzięki nowoczesnym technologiom można zobaczyć pełen obraz sytuacji, a nie błądzić po omacku – mówi Piotr Golik, prezes zarządu T-matic Systems.
Firma oferuje autorski system do monitorowania floty T-matic Management System (TiMS Safe and Save). Mimo że jest to gotowy produkt, nie zdarzają się dwa takie same wdrożenia.
– Klienci mają różne potrzeby. Na przykład jedne floty składają się głównie z pojazdów osobowych i kluczową kwestią jest monitorowanie, czy nie są używane do jazd prywatnych albo czy kierowcy nie przekraczają prędkości. Jeżeli zaś firma korzysta głównie z pojazdów ciężarowych albo specjalistycznych, jak dźwigi czy koparki, kluczowe jest monitorowanie stanu pojazdów: czy chłodnia w ciężarówce utrzymuje temperaturę albo czy koparka ma włączony silnik i pracuje na terenie budowy – wyjaśnia Bogdan Kwiatkowski, dyrektor sprzedaży w T-matic Systems.
O tym, jak szybkie jest wdrożenie rozwiązania, przekonali się uczestnicy Wielkiego Testu Flotowego, który odbył się w kwietniu tego roku w Modlinie. T-matic Systems był Partnerem Technologicznym imprezy. Instalacja systemu w samochodzie ograniczała się do wpięcia modułu do OBD, co trwało kilka minut. System umożliwiał rezerwację pojazdu na konkretną godzinę przez menedżerów flot oceniających pojazdy. Jurorzy otrzymywali SMS przypominający o zbliżającej się jeździe, a na monitorze przy firmowym stanowisku mogli na żywo sprawdzić, gdzie znajduje się dany samochód.
– Monitorowaliśmy 29 pojazdów, którymi przeprowadzono 275 jazd testowych. W systemie zarejestrowało się 290 osób. W sumie cała flota przejechała w ciągu jednego dnia 3728 km. Skala tego przedsięwzięcia była naprawdę duża, a dzięki naszym rozwiązaniom telematycznym proces wymiany pojazdów podczas testów odbywał się bezproblemowo – podsumowuje Wielki Test Flotowy Piotr Golik.
Z monitoringu na co dzień korzysta flota samochodów Banku Pocztowego. Składa się ona z ok. 90 pojazdów osobowych. 70 z nich to auta, które nie mogą być użytkowane prywatnie. Aby zapewnić przestrzeganie tych zasad, podjęto decyzję o wdrożeniu monitoringu GPS, które przyniosło bardzo szybko efekty. Wydatki na paliwo spadły o kilkanaście procent. Mimo reorganizacji i zwiększenia powierzchni obszarów, które obecnie obsługują handlowcy, całkowity przebieg generowany przez flotę przez pół roku spadł o ponad 110 tys. km.
Zupełnie inaczej wygląda flota w firmie Flora, która specjalizuje się w sprzedaży m.in. środków ochrony roślin, nawozów i pasz. Park samochodowy składa się z 74 pojazdów do 3,5 t oraz 20 pojazdów powyżej 3,5 t.
System monitoringu został zainstalowany we wszystkich samochodach korzystających z CAN, czyli magistrali komunikacyjnej stosowanej do przesyłania danych. Dzięki temu zarządzający flotą otrzymuje informacje m.in. na temat zużycia paliwa czy użycia żurawia HDS. Pozwala to zweryfikować, czy pojazdy są użytkowane zgodnie z przeznaczeniem i czy towar jest wyładowywany tam, gdzie wynika to z zadań pracownika.
– Każde wdrożenie rozpoczynamy od dokładnego rozpoznania struktury floty klienta, charakteru zadań, które wykonują pracownicy, dotychczasowego przebiegu itd. Dopiero na tej podstawie dobieramy narzędzia IT, które maksymalnie usprawnią pracę – podsumowuje Bogdan Kwiatkowski.
Więcej możesz przeczytać w 6/2016 (9) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.