Klienci wymienili restauracje na kawiarnie. Powodem niskie zarobki
Fot. shutterstock.Nie wszystkie biznesy cierpią z powodu pogłębiającego się kryzysu. Wśród szczęśliwców znajdują się właściciele sieciowych kawiarni, które notują duży wzrost przychodów nie tylko z powodu inflacji.
Wartość rachunku w kawiarni wzrosła o 40 proc.
Z czego to wynika? Z odpowiedzią przychodzi Adam Ringer współzałożyciel Green Caffe Nero.
– Mamy mniej transakcji niż przed pandemią o parę proc, wzrosła za to dramatycznie, bo o ok. 40 proc., średnia wartość rachunku – z czego znacząco wzrosła sprzedaż nie napojów, a jedzenia – mówi Ringer w rozmowie z serwisem horecatrends.pl.
Jak zauważa Ringer kawiarnie coraz częściej oferują swoim klientom pełne menu, które nie ustępuje jakością daniom serwowanym w tradycyjnych restauracjach. Adam Ringer uważa nawet, że kawiarnie zaczynają konkurować z restauracjami, stając się dla wielu klientów tańszą opcją, jednocześnie zachowując elegancki styl i wysoki poziom usług.
Czytaj dalej: Marcin Barański, VOX: Technologiczna rewolucja w branży wnętrzarskiej. Jak ją wykorzystać?
Restauracje płaczą, kawiarnie nie narzekają
- Ten fenomen nie jest nowy, obserwowaliśmy to już w czasie kryzysu finansowego w 2008 r. – wtedy restauracje płakały, ludzie oszczędzali, panowała duża niepewność w związku z tym, że rynki finansowe się zawaliły, a my nie mieliśmy powodów do narzekania – dodaje Ringer.
Rozmowa o pracę w kawiarnianym "open space"
Rzeczywiście kawiarnie w ostatnich latach stają się ekonomiczną opcją na spotkanie z bliskimi czy biznesowe. Odkąd pracujemy zdalnie sporo osób korzysta z przestrzeni kawiarni jako biura. W popularnych godzinach pracy często trudno znaleźć stolik bez laptopa przed klientem. Dosyć powszechną praktyką stało się też przeprowadzanie rozmów kwalifikacyjnych w kawiarnianym "open-space".
Czytaj dalej: Kolejna edycja konferencji I ❤ marketing & technology już w maju!