Karolina Miłosz. Poza biznesem
Karolina Miłosz, fot. materiały prasowez miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 7/2021 (70)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Ulubiona muzyka
Kiedyś w ciemno odpowiedziałabym, że rock, ale jakiś czas temu kolega nominował mnie do popularnej w mediach społecznościowych zabawy „10 dni, 10 okładek” polegającej na wskazaniu 10 swoich ulubionych albumów, co dobitnie uświadomiło mi, że na pytanie o ulubioną muzykę mogę odpowiedzieć wyłącznie: „przeróżna”.
Dlaczego? Bo w moim zestawieniu znalazł się King Crimson i Portishead, ale też... George Michael, a nawet Boney M. Poza tym moja siostra tworzy genialną muzykę z pogranicza techno/hard techno/dark/acid/rave – i słucham jej utworów z wielką przyjemnością. „Przeróżna” to naprawdę najlepsze określenie tego, co lubię. Ta rozpiętość gatunkowa wynika z faktu, że lubię to, co chwyta mnie gdzieś w środku i całkowicie porusza.
Serial, który ostatnio cię zainteresował
„Utopia”. Zdecydowanie nie jest to nowy serial, bo z 2013 r., ale nie miałam okazji obejrzeć go wcześniej. Dość dziwnie trafiłam z momentem oglądania go – mam tu na myśli przełom 2020 i 2021 r. Trochę zastanawiające jest dla mnie to, że wizja świata przedstawiona w serialu sprzed siedmiu lat jest podobna do wydarzeń mających miejsce na świecie w ostatnich miesiącach. Oczywiście nie mówię, że fikcja stała się rzeczywistością, po prostu – moim zdaniem – nie znając fabuły serialu – zupełnym przypadkiem obejrzałam go w możliwie najciekawszym momencie.
Jak zainteresowałaś się strzelectwem sportowym
Zaraził mnie nim mój mąż. Jest to nasza wspólna pasja, co jest niesamowicie fajne już samo w sobie, ale także dlatego, że wciąż jest niewiele kobiet z takim zainteresowaniem. Na przykład podczas treningów IPSC (strzelectwo dynamiczne/strzelanie praktyczne – red.), w których staramy się ostatnio brać udział, jesteśmy nie tylko jedyną parą robiącą to razem, ale też jestem jedyną kobietą, która bierze w nich udział.
Co podoba ci się w języku bułgarskim?
To, że Bułgarzy kręcąc głową mniej więcej w geście naszego „nie”, mówią „tak” i odwrotnie! A zupełnie poważnie – jest to odwieczna ciekawostka dotycząca Bułgarii, z którą zmierzy się każdy turysta w pierwszych dniach swojego pobytu w tym kraju. Mogłabym tu wspomnieć naprawdę o wielu, wielu kwestiach, jak np. to, że język bułgarski wywodzi się ze staro-cerkiewno-słowiańskiego. Oczywiście jest to język wymarły i który spotkamy np. na ścianach w dobrze zachowanych prawosławnych cerkwiach, a którego na dodatek uczy się na filologii bułgarskiej. Jednak to nikomu z osób wybierających się do Bułgarii raczej nie utkwi w pamięci. A już na pewno nie uratuje nikogo przed potencjalnie kłopotliwą sytuacją, w przeciwieństwie do ciekawostki dotyczącej kręcenia głową.
Czy języka obcego można nauczyć się w 100 procentach?
Myślę, że nie. Bardzo dużo zależy od środowiska, w którym przebywamy i od naszych potrzeb. Sama kończyłam filologię bułgarską i dopiero po trzech latach studiów – zaczynając pracę, w której wykorzystywałam język bułgarski – zauważyłam, jak wiele jeszcze nie potrafię. Pół żartem, pół serio przypuszczam, że przez sześć miesięcy tej pracy nauczyłam się więcej niż przez trzy lata studiów. Dlatego właśnie w Englibocie skupiamy się na takim „codziennym życiu”, żeby użytkownikom było łatwiej poruszać się w sytuacjach wprost wynikających z konkretnych kontekstów.
Najtrudniejszy moment przy budowaniu startupu
Przygotowanie i rozpoczęcie publicznej emisji akcji. Było to bardzo czasochłonne i jednocześnie wymagało ogromnego skupienia – głównie z uwagi na konieczność przygotowania wielu bardzo szczegółowych informacji, dokumentów, stworzenia strony internetowej czy – jeszcze wcześniej – podjęcia odpowiednich uchwał na drodze notarialnej.
Co cenisz u swoich współpracowników
Pracowitość – wszak naszym głównym wspólnym celem ma być praca. Poza tym bardzo cenię opanowanie oraz rzeczowość.
Więcej możesz przeczytać w 7/2021 (70) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.