Jaki wrzesień taka jesień. Pełny obraz Kuczyńskiego

Wariant Delta sparaliżuje gospodarki?
Wariant Delta sparaliżuje gospodarki? Fot. Adobe Stock
Na Wall Street mówi się, że jeśli fryzjer pyta cię, jakie akcje ma kupić, to wszystko sprzedaj. Jesteśmy dziś w końcowej fazie superhossy napędzanej coraz bardziej przez drobnych inwestorów. To się skończy, nie wiadomo tylko kiedy.

Wzeszłym miesiącu napisałem na końcu tekstu: Pozostaje tylko jedno pytanie: czy chiński efekt utrzyma się dłużej niż przez 1–2 sesji? Chodziło o reakcję na „chiński czynnik”, czyli obawę o to, że słabnący wzrost gospodarki Chin może być sygnałem, że to samo będzie czekać gospodarki innych krajów. Poza tym początek sezonu raportów kwartalnych spółek w USA był bardzo słaby, bo doskonałe wyniki banków doprowadzały do realizacji zysków. 

Można było zacząć się obawiać, że tym razem będzie to jeden z nielicznych sezonów publikacji takich raportów, w którym indeksy nie wzrosną. Próżne to były nadzieje obozu „niedźwiedzi”. Bardzo szybko chiński efekt poszedł w zapomnienie. Kilkanaście lat (co najmniej) treningu pod hasłem „kupuj spadki” i czekanie na wyniki spółek sektora FAANG podziałało. Dodał się do tego czynnik techniczny, bo S&P 500 oparł się o średnią 50. sesyjną, która już wiele razy w przeszłości powstrzymywała podaż. To wszystko doprowadziły do bicia rekordów przez amerykańskie indeksy. 

Nie przeszkodziła temu nawet geopolityka, a w niej kolejny element, czyli wzrost napięcia na linii USA–Chiny. Tutaj cytat z Bankier.pl: „USA, wspólnie z Unią Europejską, NATO i Japonią, oskarżyły Chiny o atak hakerski na serwery Microsoft Exchange (wykryty w marcu tego roku), który dotknął setki tysięcy podmiotów na całym świecie. Waszyngton zarzucił...

 

Ten artykuł jest dostępny
tylko dla zalogowanych

Zaloguj się Zarejestruj

Kontakt

My Company Polska wydanie 9/2021 (72)

Więcej możesz przeczytać w 9/2021 (72) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ