Gallio Pro. AI, która pomaga chronić nasze prawa
Gallio PRO, fot. materiały prasoweZ wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność” – tę prawdę z komiksów Marvela, w których dobro i zło toczą ze sobą odwieczne zmagania, łatwo przełożyć na realny świat. Sztuczna inteligencja to supermoc, która w niepowołanych rękach może przynieść opłakane skutki. Reżimy werbują ją do coraz większej kontroli społeczeństwa. Tymczasem Mateusz Zimoch, CEO Trasee, udowadnia, że dobrze skonstruowane oprogramowanie oparte na AI może służyć ludziom w ochronie ich praw.
Gallio PRO to program do anonimizacji i ochrony wizerunku osób nagranych przez kamerę. Algorytmy zamazują twarze i uniemożliwiają ich rozpoznanie, jednocześnie zachowując jakość początkowych materiałów. Są też funkcje dodatkowe, m.in. zamazywanie tablic rejestracyjnych czy możliwość zamazania innych obiektów (jak np. tatuaże). Dzięki aplikacji przygotowanej przez firmę Trasee użytkownik może publikować wykonane przez siebie zdjęcia lub nagrania bez obaw, że ktoś rozpozna na nich pojazd czy konkretną postać i wysunie oskarżenia o naruszenie prywatności.
Danologia
Twórca Gallio, Mateusz Zimoch, rocznik 1995, bardziej świadome dzieciństwo spędził już w XXI w. Świat cyfrowy nigdy nie stawiał mu oporów. Klawiatura, niczym w fortepianie, służyła mu do szlifowania talentu. Komputery naginały się do jego woli, co sprawiało mu całkiem niezłą frajdę. Chętnie też zaglądał pod maski aut czy w zakurzone, ciasne przestrzenie składanych przez siebie komputerów. Miał swojego komara, motorower, a w końcu kupił zdezelowanego simsona i złożył go praktycznie od pierwszej do ostatniej śrubki. Lubił patrzeć, jak maszyny ożywają pod jego rękami. Potrafił dać im nowe, lepsze życie, a one odwdzięczały mu się klimatyczną jazdą.
Smykałkę do biznesu wyczuł już na etapie liceum. Stawiał strony internetowe na zamówienie. Jak dziś żartuje: był naprawdę tani. Za przygotowanie strony z pięcioma podstronami liczył sobie 100-150 zł. – Ale zajmowało mi to najwyżej 2-3 godziny, więc dobrze na tym zarabiałem! Te parę stówek w uczniowskim budżecie to był spory majątek – tłumaczy z uśmiechem.
Szybko więc zrozumiał, na czym polega zarabianie pieniędzy, i świadomie podszedł do dorosłości, obiecując sobie, że zostanie swoim szefem. – O własnym biznesie myślałem już na etapie nastoletnim. Wiedziałem, że nie chcę być trybikiem w korpo, że nie zniosę ośmiu godzin w pracy, w której mam odtwarzać te same czynności pod dyktando szefa. Jednocześnie od dziecka ciągnęło mnie w kierunku IT – wspomina Mateusz Zimoch.
Wybór studiów był więc całkiem zrozumiały: automatyka i robotyka na Politechnice Wrocławskiej. Kierunek cieszył się wtedy ogromnym zainteresowaniem. Jednak studia okazały się lekkim rozczarowaniem. Na drugim roku podjął kolejne, czyli informatykę inżynierską. Miał czas, żeby porównać, w jakiej dziedzinie będzie łatwiej zbudować biznes.
– Łatwo robić biznes w samym softwarze w porównaniu do hardware’u. Z komputerem oraz człowiekiem, który potrafi programować, możesz tworzyć coś praktycznie bez początkowych kosztów. A budowa hardware’owego komponentu wymaga większej grupy ludzi, opracowania prototypu, organizowania całej linii produkcyjnej i sporych inwestycji – wyjaśnia analitycznie.
Ostatni naukowy przystanek przed narodzinami Gallio to studia magisterskie z danologii – tak właśnie miała nazywać się dziedzina nauki o sztucznej inteligencji. Nazwa kierunku pochodziła od angielskiego „data science” i była nawet skonsultowana z językoznawcą, prof. Janem Miodkiem. Profesorzy z Katedry Sztucznej Inteligencji Politechniki Wrocławskiej przygotowali ten innowacyjny kierunek na wzór podobnych z Uniwersytetu Stanforda. W trakcie zajęć w ramach danologii Mateusz nauczył się najwięcej o uczeniu maszynowym. – W ramach studiów przygotowywaliśmy trzysemestralny projekt, który miał pójść w stronę jednej z trzech możliwych ścieżek. Biznesowej (założenie firmy i sprzedaż opracowanej technologii), społecznej (AI miała...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 10/2023 (97) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.