Znajomości z konferencji

© Michał Skotarczak/materiały prasowe
© Michał Skotarczak/materiały prasowe 2
POSITION to jeden z pierwszych projektów z polską firmą w roli lidera, finansowanych przez ogólnounijny program Horyzont 2020. Jak dotąd jest to też jeden ze stosunkowo nielicznych sukcesów Polaków w konkursach z tego programu. Zapytaliśmy więc Krzysztofa Kanawkę, koordynatora POSITION, o jego doświadczenia z H2020.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 8/2016 (11)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Formalności, jakie trzeba spełnić, by ubiegać się o grant z tego programu, wydają się dość proste. Niemniej polskie firmy i instytucje (ale też generalnie podmioty z naszej części kontynentu) są daleko w tyle za tymi z krajów tzw. starej Unii. Średnia sukcesu (gdy ubiegający się dostaje dofinansowanie) wynosi dla całej UE 14,97 proc. Jeśli chodzi o 13 państw nowej Unii – spada do 10,97 proc., a w przypadku Polski nawet niżej, bo do 10,91 proc. W czym tkwi haczyk?

– Niestety, bez znajomości ani rusz – mówi dr inż. Krzysztof Kanawka, menedżer ds. badań i rozwoju oraz doradca ds. sektora kosmicznego w gdańskim funduszu Black Pearls Venture Capital, zarazem szef technologicznego startupu Blue Dot Solutions, w którym fundusz ten ma udziały. 

Przy czym Kanawka nie ma tu na myśli „chodów” w komisji przyznającej granty, lecz sieć kontaktów w gronie osób i instytucji, które daną tematyką zajmują się w Europie i na świecie. Takie znajomości można zdobyć poprzez aktywne uczestnictwo w międzynarodowych sympozjach, spotkaniach czy konferencjach. Tyle że nie da się tego zrobić szybko. 

W przypadku Krzysztofa Kanawki jego przygoda z projektami kosmicznymi zaczęła się, gdy był na studiach doktoranckich w Londynie. Wraz z grupą współpracowników-studentów, interesujących się badaniami nad kosmosem i technologiami satelitarnymi, założył w 2009 r. serwis Kosmonauta.net. Na początku była to raczej luźna inicjatywa pasjonatów, która dopiero z czasem, w latach 2010––2011, nabrała biznesowych rumieńców. W 2012  r. zespół tworzący Kosmonauta.net założył spółkę – pod tą samą nazwą. Dwa lata później nawiązał zaś współpracę z gdańskim funduszem inwestycyjnym Black Pearls i przy jego finansowym wsparciu (zachowując markę Kosmonauta.net) stworzył firmę doradczo-usługową Blue Dot Solutions, specjalizującą się w technologiach satelitarnych. 

Gdy w 2014 r. pojawiła się możliwość zdobycia pieniędzy z programu H2020, Kanawka od dobrych paru lat był już regularnym uczestnikiem spotkań i konferencji związanych z branżą kosmiczną oraz z wykorzystywaniem danych satelitarnych w Europie. – Byłem tam coraz lepiej rozpoznawany – wspomina. 

Nie bez znaczenia był też fakt, że w naszym regionie Europy, a dokładniej w Pradze, ma swoją siedzibę Europejska Agencja Nawigacji Satelitarnej (European Global Navigation Satellite Systems Agency – w skrócie GSA), która zajmuje się m.in. budową europejskiego systemu Galileo. To właśnie tego systemu i rozwoju technologii, w których mógłby on być wykorzystywany, dotyczył konkurs rozpisany w 2014 r. w ramach H2020 przez Komisję Europejską. Wzięło w nim udział polsko-niemieckie konsorcjum, którego koordynatorem został Krzysztof Kanawka. 

Pomysł plus partner

Jak do tego doszło? Po powrocie do Polski ze studiów doktoranckich i nawiązaniu współpracy z Black Pearls, który inwestuje w technologie, szef świeżo założonej Blue Dot Solutions nadal jeździł na konferencje dotyczące tematyki kosmicznej. Na jednej z nich spotkał Polaków pracujących w GSA i generalnie zaangażowanych w różne projekty poza granicami kraju. 

– Zaczęliśmy rozmawiać o tym, co można by ciekawego w tej dziedzinie zrobić w Polsce. Pojawiło się kilka propozycji tematów, nawiązały się głębsze kontakty z kilkoma firmami europejskimi, które były w tym obszarze aktywne – wcześniej realizowały projekty z Siódmego Programu Ramowego – mówi szef Blue Dot Solutions, mając na myśli tzw. FP7, czyli poprzednika H2020 z ubiegłych lat. 

Jedną z tych firm, z którymi Kanawka nawiązał kontakty, była SpaceTec Partners z Niemiec, która w ramach FP7 prowadziła projekt GNSS Asia. Dotyczył on rozwijania kontaktów pomiędzy podmiotami z Europy i z Indii oraz Dalekiego Wschodu – z Japonii, Tajwanu, Chin. 

Na nieformalnym spotkaniu zrodziła się idea wystartowania wspólnie w konkursie H2020 oraz pomysł, jak mógłby wyglądać projekt. 

Partnerzy postanowili, że nie będzie on duży (wartość dofinansowania – 300 tys. euro) i skoncentruje się wyłącznie na Polsce, w której przypadku rynek produktów i usług opartych na nawigacji satelitarnej, choć ma duży potencjał, na razie był stosunkowo słabo rozwinięty. Poza tym celem przedsięwzięcia nie miało być samodzielne prowadzenie badań, lecz pomoc innym w rozwijaniu ich pomysłów. Założenie było takie: znaleźć 10 ciekawych projektów badawczo-rozwojowych opartych w jakiejś mierze na nawigacji satelitarnej, realizowanych przez startupy, i pomóc im w wejściu na rynek. 

– Zawiązaliśmy konsorcjum i napisaliśmy wniosek, który się spodobał – podsumowuje Krzysztof Kanawka. 

Formalności? Treść!

Formalna strona składania aplikacji, poza tym, że oczywiście należało ją napisać po angielsku, nie nastręczała trudności. Większą część dokumentów trzeba było wypełnić online. 

– Wypełnianie wniosku Horyzont 2020 jest dosyć proste. Wiadomo, jak każda sekcja dokumentacji ma wyglądać, jakiej ma być długości, są dostępne odpowiednie formularze oraz gotowe wzorce wielu  dokumentów – wyjaśnia Krzysztof Kanawka. 

Jego zdaniem proces aplikowania jest tu nawet łatwiejszy niż w przypadku ubiegania się o fundusze z programów krajowych. Jeśli coś na tym etapie może stanowić wyzwanie, to sama treść wniosku. Projekt bowiem trzeba tak zdefiniować, aby czytające jego opis osoby z całej Europy mogły bez najmniejszego problemu zrozumieć, na czym polega i ocenić, czy jest realny i wystarczająco ambitny, a także czy przyniesie istotne korzyści z punktu widzenia podmiotu koordynującego konkurs (w przypadku tego, w którym uczestniczył POSITION, była nim GSA). 

– Najwięcej czasu poświęciliśmy na zdefiniowanie zakresu projektu i tego, co chcemy osiągnąć. Skupiliśmy się na przejrzystym napisaniu wniosku – podkreśla Kanawka. 

Przy tym typie projektu, na który się zdecydowali, nie trzeba było spełniać wymogu większości pozostałych konkursów w H2020, aby w konsorcjum uczestniczyły przynajmniej trzy podmioty. To dobrze, gdyż więcej partnerów wiązałoby się z pewnymi dodatkowymi utrudnieniami, np. z koniecznością podpisania dużo bardziej skomplikowanej umowy konsorcyjnej, która zawsze ujmuje takie kwestie, jak wymiana informacji w ramach konsorcjum, sposób dzielenia się korzyściami z wykonanego projektu czy zabezpieczenie praw do własności intelektualnej. 

Posiadanie partnera miało też w tym przypadku pewien duży plus. SpaceTec Partners wniosła bowiem do przedsięwzięcia m.in. doświadczenie w prowadzeniu projektów finansowanych z europejskich funduszy badawczych. 

Sądząc zatem z doświadczeń Krzysztofa Kanawki, w wygraniu konkursu, obok samego pomysłu na projekt, zdecydowanie pomogło mu to, że jest dobrze znany wśród europejskich ekspertów w dziedzinie, którą się zajmuje (i w której startował), a także ogromna koncentracja na niejako marketingowej stronie aplikacji  – takiej, by jej treść odpowiednio przemówiła do międzynarodowego panelu oceniających. Prawdopodobnie był również w tym łut szczęścia – w przypadku konkursów Horyzontu 2020 wiele przecież zależy od tego, jakie jest doświadczenie oceniającego, na którego się trafi, i jakie jest jego osobiste nastawienie do danego pomysłu. Lecz szczęściu zawsze warto dopomóc. 


Główne informacje o programie Horyzont 2020

Ten największy w swojej historii program finansowania badań naukowych, innowacji i współpracy nauki z biznesem Unia Europejska uruchomiła na lata 2014–2020. Do rozdania, w ramach łącznie ok. 500 konkursów, przeznaczono prawie 80 mld euro, w tym 3 mld poprzez specjalny Instrument MSP (Small and Medium-sized Enterprises Instrument – SMEI) dla wysoce innowacyjnych firm z sektora MSP, które chcą się rozwijać (szeroko pisaliśmy o tym w MCP 2/2015). Ponad 200 konkursów już się odbyło. 

Podstawowe informacje o tym, jak ubiegać się o pieniądze z Horyzontu 2020 każdy może znaleźć na portalu dla uczestników (Participant Portal) na stronach KE. Tam też ogłaszane są dwuletnie plany określające, na co można pozyskiwać środki, a następnie ogłasza się konkretne konkursy (przedstawiając zarazem szczegółowe kwestie, których powinny dotyczyć projekty). Udział w nich mogą brać zarówno zespoły naukowców, jak i prywatne firmy. 

Żeby ubiegać się o fundusze z Horyzontu 2020, trzeba więc wybrać właściwą dziedzinę, wymyślić i napisać projekt, który się wpisuje w jeden z celów badawczych sformułowanych przez KE, i wreszcie – stworzyć konsorcjum, które projekt ten przeprowadzi (jedynie w przypadku Instrumentu dla MSP o pieniądze może ubiegać się również pojedyncza firma). W przypadku większości konkursów konsorcjum muszą tworzyć przynajmniej trzy podmioty pochodzące z różnych państw UE lub z kraju stowarzyszonego. 


POSITION i CABILAVI

POSITION (POlish Support to Innovation and Technology IncubatiON) to projekt, któ­rego celem jest rozwój polskich rozwiązań opartych na technologii nawigacji satelitarnej. Zaplanowano go na 24 miesiące (od stycznia 2015 do grudnia 2016) i ma doprowadzić do wyboru ok. 10 najbardziej perspektywicznych, młodych polskich przedsiębiorstw, które tworzą i rozwijają produkty bazujące na wspomnianej wyżej technologii. Zadaniem POSITION jest też wsparcie tych firm w procesie komercjalizacji ich rozwiązań. 

To pierwszy polski projekt w dziedzinie technologii kosmicznych finansowany z programu Horyzont 2020 (zdobył pieniądze w ramach konkursu Galileo-4-2014). Realizuje go konsorcjum utworzone przez fundusz kapitałowy Black Pearls VC z Gdańska (lider konsorcjum) i niemiecką firmę SpaceTec Partners. 

Dwie osoby z zespołu POSITION biorą też udział w innym projekcie finansowanym z funduszy Horyzontu 2020: Blue Dot Solutions (startup powiązany kapitałowo i osobowo z Black Pearls) jest jednym z kilkunastu partnerów tworzących konsorcjum, które prowadzi ogólnoeuropejski projekt CABILAVI (CApacity BuILding for the AVIation). Jego celem jest zwiększanie bezpieczeństwa w lotnictwie cywilnym w Europie i poza nią, poprzez wprowadzenie procedur systemu EGNOS (dostarcza informacje „ulepszające” dane generowane przez systemy globalnej nawigacji satelitarnej). 

My Company Polska wydanie 8/2016 (11)

Więcej możesz przeczytać w 8/2016 (11) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie