Born to Go Global

Hubert Adamczewski
Hubert Adamczewski
Dlaczego niektórych biznesów nie da się zacząć na własnym podwórku.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 6/2024 (105)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Wielu marzy, niewielu próbuje. Wyjście na świat wiąże się z niesamowitą liczbą wyzwań – my mówimy „koszmarków” – z których niewielu sobie zdaje sprawę.

Są jednak biznesy, których inaczej zrobić się nie da – bo na przykład rynek lokalny jest zbyt mały, niedojrzały lub niedopasowany. Jakie to biznesy i co możemy zrobić, aby odnieść sukces na globalnym rynku? Odpowiedź na pewno nie jest jednoznaczna, jednak są instrumenty, które mogą pomóc!

„Just play. Have fun. Enjoy the game”. Zgodnie z tym, jak mawiał Michael Jordan, grunt to mieć frajdę i lubić branżę, w której się gra. Bez wewnętrznej motywacji i wiary w to, że projekt, który sobie wymarzyliśmy, wyjdzie, raczej nie będziemy w stanie sprostać wyzwaniom stawianym nam przez skalowanie na rynkach globalnych. Jakie produkty ciężko jest rozpocząć bez zahaczenia o przynajmniej kawałek świata?

Elektronika użytkowa dla konsumenta – optymalizacja i redukcja kosztów produkcji wymaga skali, tutaj przychodzi nam do pomocy np. crowdfunding, gdzie możemy najpierw produkt sprzedać jako pomysł, a potem go rozwijać i produkować.

Rozwiązania fintechowe – w niektórych krajach ciężko jest przekonać do zmiany zwyczajów użytkowników i mocno penetrować rynki – lepiej wybrać sobie za cel daną kategorię wiekową lub zawodową na wielu rynkach, która może mieć podobne potrzeby.

Aplikacje mobilne – walka o uwagę użytkownika jest dziś na tyle duża, że większość aplikacji z natury wychodzi na rynek globalny, by osiągnąć oczekiwaną skalę.

Co my robimy w modue? To pierwsze – elektronikę dla konsumentów. Wymyśliliśmy sobie, że chcemy zbudować modułowy kontroler dla graczy, twórców treści i gadżeciarzy. Dlaczego? Bo sami potrzebowaliśmy takiego produktu. Przeszedł on już co prawda zbyt wiele rewizji, ale w końcu ujrzał światło dzienne…

Pokaż się światu – szybko! Mamy dziś niesamowite możliwości dotarcia do potencjalnych odbiorców, wymaga to jednak analizy, działania, testowania i jeszcze raz działania.

Żyjemy obecnie w świecie krótkich treści. Rok 2024 dalej pokazuje, że krótkimi treściami możemy dotrzeć do gigantycznej grupy odbiorców, przyciągnąć ich uwagę i pokazać produkt lub usługę, która może ich zaciekawić. Warto się pokazywać, zanim jeszcze produkt będzie w pełni gotowy – dokonasz wtedy pierwszej walidacji, może jeszcze będziesz miał czas coś zmienić, dodać lub wyrzucić. Poza tym musisz nauczyć się trochę, jak chcesz dostać się do tych osób. U nas zajęło to kilka miesięcy, zanim zaczęliśmy przygotowywać treści związane z produktem, które się niosły.

Metod na organiczny growth mamy jeszcze trochę. Możemy próbować wpisać się w łaskę dziennikarzy (dziękuję Redakcji!), możemy poprosić o wspomnienie o nas w filmie kolegi influencera lub podpiąć się pod szybko rosnące zasięgami nazwiska. Wszystko w imię wyświetleń (memy z kotami zawsze się będą klikać).

Oprócz tych miłych rzeczy, czyli robienia marketingu, pisania z potencjalnymi klientami i sprzedawania im swoich rozwiązań, jest jeszcze druga strona medalu: legislacja, dostosowanie się do przyzwyczajeń kulturowych, język, certyfikacje, oznakowania, śmieci i… np. inne wtyczki do gniazdek elektrycznych.

Jak sobie z tym poradzić? Nawiążę znów do sportu i brandu, z którym Jordan był mocno związany: „Just do it”. Nie ma lepszej motywacji niż informacja od prawników, że musicie to zrobić, bo inaczej czeka was to, to i tamto. Rozwiązania znajdują się szybciej, niż gdybyśmy mieli o nich myśleć przez kilka tygodni bądź miesięcy.

Wyjście na rynek międzynarodowy lub globalny to kolejne wyjście ze strefy komfortu, do czego startupowcy powinni być przyzwyczajeni, realizując swój n-ty projekt. Jednak jak z niej wyjdziemy, to może się okazać, że nie jest aż tak źle. Oczywiście, jeżeli prowadzimy startup, który ma możliwość skalowania się rynek po rynku, to nie ryzykowałbym skoku w nieznane, ale jak ustaliliśmy – czasem inaczej się nie da!

My Company Polska wydanie 6/2024 (105)

Więcej możesz przeczytać w 6/2024 (105) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ