Bezpośrednie Inwestycje Zagraniczne po pandemii. Co nas czeka?
fot. Adobe StockWedług przygotowanego przez EY dorocznego raportu „Atrakcyjność inwestycyjna Europy” w ubiegłym roku w 47 krajach starego kontynentu zaplanowano 6 412 bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). Pandemia COVID-19 spowodowała znaczący spadek realizowanych inwestycji. Według danych EY tylko 65 proc. zaplanowanych w ubiegłym roku przedsięwzięć jest realizowanych zgodnie z planem, 25 proc. zostało opóźnionych, a 10% odwołanych. EY zapytał kluczowych menedżerów w firmach realizujących inwestycje transgraniczne, jak COVID-19 wpłynie na BIZ w 2020 r. i w latach następnych. 66 proc. ankietowanych spodziewa się ich spadku, jednocześnie 80 proc. wskazuje, że lokalne pakiety pomocowe będą kluczowym czynnikiem wyboru miejsca na realizację takich przedsięwzięć.
Rok 2019 był w Europie jednym z najlepszych w historii pod względem liczby zaplanowanych, bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Analiza EY pokazuje, że w ubiegłym roku ogłoszono w Europie 6 412 projektów BIZ, co stanowi wzrost o 0,9 proc. w stosunku do 2018 r. Znaczący wzrost inwestycji zagranicznych i pierwsze miejsce, jeśli chodzi o liczbę inwestycji, przypadło Francji, która odnotowała 1 197 nowo ogłoszonych BIZ (+17 proc. r/r). Na kolejnych stopniach podium znalazły się: Wielka Brytania z 1 109 inwestycjami (+5 proc. r/r) oraz Niemcy, które odnotowały 3 proc. spadek liczby BIZ do 1 109. Polska, z 200 nowymi przedsięwzięciami zaplanowanymi przez inwestorów zagranicznych, zajęła 7 miejsce w Europie.
W normalnych warunkach rynkowych większość planowanych inwestycji byłaby realizowana. Obecnie, w wyniku dużej niepewności i zamrożenia gospodarki europejskiej, 25 proc. przedsięwzięć jest opóźnionych, a z 10% w ogóle zrezygnowano. Tylko 65 proc. projektów ogłoszonych w 2019 r. jest realizowanych zgodnie z harmonogramem.
Badanie EY pokazało różnice pomiędzy krajami i branżami we wpływie COVID-19 na realizację zaplanowanych wcześniej inwestycji. W konkurencyjnych gospodarkach i tam, gdzie projekty dotyczyły budowy centrów usług wspólnych, inwestycji w sektor IT lub budowy zaplecza badawczo-rozwojowego prawie 80 proc. zaplanowanych inwestycji jest realizowanych. To znacząco wyższy odsetek od średniej europejskiej wynoszącej 65 proc. Do grona krajów z wyższym wskaźnikiem realizacji inwestycji EY zalicza Polskę, Irlandię i Portugalię.
Dane za 2019 r. to niestety historia, która długo się nie powtórzy. Mimo obawy przed twardym brexitem i napięciami w światowym handlu udało się w Europie osiągnąć symboliczny, ale jednak wzrost planowanych BIZ. Perspektywy na następne lata nie są dobre, a bez inwestycji zagranicznych powrót na ścieżkę wzrostu gospodarczego może być trudniejszy. 49 proc. ankietowanych przez EY przedsiębiorców uważa, że w erze post-COVID atrakcyjność inwestycyjna Europy będzie mniejsza lub nawet dużo mniejsza niż dotychczas. Pandemia nasiliła trend antyglobalistyczny i gospodarczy protekcjonizm, co też ograniczy popularność Starego Kontynentu, jako miejsca realizacji transgranicznych projektów inwestycyjnych. Aż 83 proc. przebadanych przez EY menedżerów uważa, że w odpowiedzi na zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw ich firmy będą przenosiły produkcję do niskokosztowych gospodarek blisko zewnętrznych granic UE – mówi Jacek Kędzior, partner zarządzający EY.
Dobrą wiadomością – również dla Polski – jest to, że zarządzający firmami nie skupiają się wyłącznie na kosztach pracy, ale coraz większą wagę przykładają również do kompetencji cyfrowych potencjalnych pracowników. Polska może pochwalić się infrastrukturą techniczną na zadawalającym poziomie, a także zasobem dobrze wykształconych, utalentowanych inżynierów, programistów i informatyków. Pozwala nam to liczyć, że pociąg czwartej rewolucji przemysłowej nie odjedzie bez nas – dodaje Jacek Kędzior.
Według EY w 2019 r. najwięcej BIZ zostało ogłoszonych właśnie w sektorach technologicznych i usług dla biznesu. Odpowiadały za, odpowiednio, 31 proc. ogólnej liczby projektów i 24 proc. planowanych, nowych miejsc pracy. Tego typu inwestycje były najmniej narażone na negatywny wpływ zamrożenia gospodarki w związku z pandemią. Jednocześnie bardzo duża część ogłoszonych w Europie w 2019 r. inwestycji zagranicznych – odpowiadająca aż za 23 proc. wszystkich planowanych miejsc pracy – była w sektorze transportowym, który jest wyjątkowo wrażliwy na konsekwencje działań związanych z walką z COVID-19.
Bezpośrednie inwestycje zagraniczne po COVID-19
W kwietniu 2020 r. EY zapytał zarządzających firmami, jakie czynniki skłoniłyby ich do lokalizacji inwestycji w konkretnym miejscu. Aż 80 proc. ankietowanych odpowiedziało, że decydujące znaczenie będzie mieć wielkość lokalnego, rządowego pakietu pomocowego, 71 proc. wskazało na rozpowszechnienie umiejętności cyfrowych, a dla 62 proc. menedżerów ważne są wysokie kwalifikacje potencjalnych pracowników. Na kolejnych miejscach ankietowani wskazali siłę danego rynku oraz nastawienie rządów do przeciwdziałania zmianom klimatycznym.
Dodatkowe badanie pozwoliło EY na zidentyfikowanie trzech głównych trendów, które mogą wpływać na decyzje lokalizacyjne nowych inwestycji:
- Przyspieszenie zmian technologicznych służących redukcji kosztów i zwiększeniu dostępu do klientów,
- Większy udział kwestii związanych z przeciwdziałaniem zmianom klimatu i zrównoważonym rozwojem w decyzjach inwestycyjnych,
- Reorganizacja łańcuchów dostaw z nowymi proporcjami reshoringu, nearshoringu i offshoringu.
82 proc. ankietowanych przez EY menedżerów spodziewa się, że w najbliższych trzech latach coraz ważniejszy stanie się trend wdrażania cyfrowych technologii, których celem będzie automatyzacja procesów i uniezależnianie się od pracy człowieka. W związku z tym konkurencyjność cyfrowa krajów będzie jeszcze ważniejszym czynnikiem determinującym decyzje inwestycyjne. 57 proc. badanych przez EY potwierdziło, że zrównoważony rozwój z poszanowaniem aspektów społecznych, ochrony środowiska i ograniczaniem zmian klimatycznych będzie priorytetem, podobny odsetek (56 proc.) menedżerów przewiduje odwrócenie trendów globalizacyjnych.
Jeszcze przed wybuchem pandemii COVID-19, dostęp do szeroko rozumianej infrastruktury cyfrowej, w tym wysoko wykwalifikowanych w kwestach technologicznych pracowników, był tylko jednym z ważniejszych czynników decydujących o lokalizacji inwestycji. Teraz to jeden z najważniejszych trendów. Ważne jest także to, że poza infrastrukturą respondenci podkreślają zdolność zespołów do szybkiego adaptowania i wdrażania nowych rozwiązań technologicznych. Kolejnym trendem, który zidentyfikowało badanie EY, jest dalsze osłabienie procesów globalizacyjnych. Zamknięte granice spowodowały przerwanie łańcuchów dostaw, co w naturalny sposób zmusiło menedżerów do przemyślenia swoich strategii. Nie oznacza to masowego wycofywania się inwestorów z Chin, tylko poszukiwanie bardziej zrównoważonej polityki logistycznej, z nastawieniem na niskokosztowe miejsca produkcji, zaraz za granicami Unii Europejskiej oraz Afrykę, a także przenoszenie do krajów europejskich kluczowych elementów procesu produkcji. Trzecim zidentyfikowanym przez EY trendem jest większe skupienie się na aspektach społecznych związanych z prowadzoną działalnością, wpływie inwestycji na zmiany klimatu oraz na środowisko naturalne – mówi Paweł Tynel Partner EY i lider Działu Ulg i Dotacji EY.
Wybuch w Chinach epidemii COVID-19 i zamknięcie granic miało dewastujący wpływ na międzynarodowy handel. W związku z zerwaniem łańcuchów dostaw wiele europejskich firm musiało wstrzymać działalność. Dzisiaj 61 proc. badanych chce uniezależnić się od dominujących obecnie dostawców i krajów. Co ciekawe 77 proc. ankietowanych zamierza mocniej skoncentrować się na technologii, np. druku 3D, aby móc produkować szybciej i taniej.
Przyszłość Europy w erze post-COVID-19
Perspektywy Europy po COVID-19 są jednak pesymistyczne: 49 proc. ankietowanych menedżerów uważa, że kontynent jest zagrożony mniejszą lub poważnie zmniejszoną atrakcyjnością jako miejsce lokowania inwestycji zagranicznych.