Turcja z inflacją przeszło 60 proc. "Wynik jak w państwach upadłych"

Turcja z inflacją przeszło 60 proc. "Wynik jak w państwach upadłych"
Recep Tayyip Erdogan, fot. shutterstock.
Listopadowa inflacja w Turcji osiągnęła poziom 61,98% w skali roku - to oznacza, że państwo zarządzane przez Recepa Tayyipa Erdogana niemal dogoniło Sudan w wyścigu na większą drożyznę. Dane opublikowane przez Turecki Instytut Statystyczny, wskazują na utrzymujący się trend wzrostu cen. Małym pocieszeniem może być fakt, że analitycy spodziewali się jeszcze gorszego wyniku.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Sytuacja gospodarcza Turcji w ostatnim czasie budzi niepokój. Hiperinflacja wciąż mocno dokucza obywatelom. Najszybszy wzrost cen odnotowano w sektorze hoteli, kawiarni i restauracji, gdzie inflacja sięgnęła niemal 93%. Znaczne wzrosty cen zaobserwowano również w takich obszarach jak zdrowie, edukacja oraz napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe. Tymczasem, sektory takie jak mieszkalnictwo, odzież i obuwie oraz komunikacja odnotowały stosunkowo mniejszą drożyznę - dowiadujemy się z danych przytoczonych przez turecki odpowiednik polskiego GUS-u.

MIM Fertility pozyskuje 2 mln dol. na rozwój swoich innowacji

Przyczyny eskalacji inflacji

Przyspieszenie inflacji w Turcji wynika z szeregu czynników, w tym z osłabienia liry oraz wprowadzenia nowych podatków przez rząd. Szczególnie znaczące było podniesienie akcyzy na paliwa o 200% i na gaz o 224%, co doprowadziło do gwałtownych wzrostów cen detalicznych. Dodatkowo, polityka pieniężna Banku Centralnego Turcji (TCMB) przez ostatnie dwa lata była skrajnie niekonwencjonalna, prowadząc do obniżania stóp procentowych pomimo wysokiej inflacji - relacjonuje agencja Reutera. 

Walka z inflacją – sułtańskie decyzje

W czerwcu 2023 roku doszło do zmiany na stanowisku prezesa TCMB, a nowa prezes rozpoczęła proces ostrego podnoszenia stóp procentowych, z 8,5% do 40% w niespełna pół roku. Mimo tych działań, normalizacja polityki monetarnej wymaga czasu, aby wywrzeć realny wpływ na gospodarkę - ocenia Krzysztof Kolany, główny analityk portalu Bankier.pl. W swojej analizie porównuje turecką inflację na poziomie niemal 62 proc. do sytuacji krajów takich jak Wenezuela (318 proc. inflacji), Liban (215 proc. inflacji), Syria (79 proc. inflacji) czy Sudan (63 proc. inflacji), które nazywane są państwami upadłymi. Z podobnymi problemami mierzy się też Argentyna, która notuje już trzycyfrową inflację.

Takie odczyty prowadzą do całkowitej destabilizacji państw. Politycznie odczuli to Argentyńczycy (143 proc. inflacji), którzy wyłonili w ostatnich wyborach prezydenckich przywódcę nazywanego latynoamerykańskim Donaldem Trumpem. Postać skrajnie kontrowersyjną z planem likwidacji większości państwowych instytucji. Jednak w Turcji nawet hiperinflacja nie wpłynęła na wynik wyborów - mimo złej sytuacji ekonomicznej wybory prezydenckie wygrał Recep Tayyip Erdogan. To ciekawe w kontekście wpływu przywódcy Turcji na kryzys ekonomiczny. Jego nietrafione decyzje częściowo wpłynęły na stan tureckiej gospodarki.

Przejęcie na rynku zdrowej żywności. Wojna Warzyw sprzedana

Przyszłość gospodarcza Turcji pod znakiem zapytania

Przed Turcją stoi trudne zadanie stabilizacji gospodarki i zapanowania nad inflacją. Wyzwania te wymagają skoordynowanych działań zarówno w sferze polityki monetarnej, jak i fiskalnej. Ankara czeka na efekt zmian w polityce pieniężnej Banku Centralnego (TCMB). Pytanie czy cierpliwie poczeka na nie zmęczone drożyzną tureckie społeczeństwo.