Praca w domu może oznaczać pracę w czyimś domu

Serwis Upwork, platforma dla freelancerów, poinformował w nowym raporcie, że 22% osób, które planują pracować zdalnie po pandemii, przynajmniej częściowo będzie pracować poza własnym domem. I tak, ponad jedna czwarta stwierdziła, że planuje pracować w przestrzeni coworkingowej, a prawie tylko samo osób przyznało, że zdecyduje się na kawiarnię lub restaurację.

Sprawdź: Freelancer może świetnie zarobić

Coraz częściej wykorzystywane będą również przestrzenie publiczne. Aż 17% planuje pracę np. w bibliotece lub innym zamkniętym miejscu publicznym. Z kolei kolejne 17% chce pracować w parku lub innym miejscu na świeżym powietrzu. 

Niektóre restauracje i kawiarnie chcą wykorzystać nowy trend. Dla przykładu Kindred, restauracja w Nowym Jorku, oferuje dostęp do pracy w atrakcyjnym miejscu na świeżym powietrzu z nieograniczoną kawą. Koszt: 25 dol. od osoby. Tego typu inicjatywy stają się coraz popularniejsze. 

Praca z domu, ale u przyjaciela?

Kolejny ciekawy trend to praca z domu, ale nie swojego. Z raportu wynika, że 14% pracowników zdalnych zamierza pracować, ale wraz z przyjaciółmi, którzy również są na home office. Zamierzają pracować z jednego domu i przerwy poświęcać na rozmowy - będą to jednak rozmowy między przyjaciółmi, którzy dobrze się znają, a nie z często obcymi ludźmi lub współpracownikami, gdzie dominują raczej powierzchowne relacje. 

Zobacz: Dobrze płatne zawody w Polsce

Adam Ozimek, główny ekonomista Upwork, komentuje: "Dawniej, jeśli pracowałeś zdalnie, raczej nie miałeś możliwości pracy z innymi w takim stylu. Teraz jednak, po pandemii, świat znacznie się zmienił i pewnie masz kilku znajomych, z którymi moglibyście pracować zdalnie z jednego miejsca". Dodaje, że wraz ze wzrostem liczby pracowników zdalnych rozszerza się wybór opcji dla ludzi. 

Jeśli więc pracujemy zdalnie, warto obecnie rozważyć, czy rzeczywiście zawsze musimy to robić z własnego domu. Czasami zmiana otoczenia może okazać się korzystna i wcale nie musi to być siedziba firmy.