Podwodne Endomondo

Wavy
Wavy
Człowiek hakuje naturę w taki sposób, by funkcjonować w przestrzeniach, w których nie powinien przeżyć. Pomaga mu w tym technologia polskiego startupu Wavy, która na niespotykaną wcześniej skalę zwiększa bezpieczeństwo podwodnych przygód.

Wejście w podwodny świat początkowo przypomina kosmiczny spacer. Woda jest oczywiście o wiele bardziej przyjazna niż próżnia wokół międzynarodowej stacji kosmicznej, niemniej jest to środowisko wrogie dla naszego zdrowia. Pod wodą łatwo zgubić drogę, stracić orientację czy utknąć w ciasnych przesmykach jaskiń lub wraków.

Ale to, co niezbadane, a nawet w pewnym stopniu niebezpieczne, napędza ciekawość i nęci obietnicą przygody. Nic dziwnego, że nurkowanie to pasja 9 mln ludzi na świecie, a co roku dołącza do nich przeszło 0,5 mln nowych entuzjastów. Polska firma założona przez ówczesnych studentów Politechniki Łódzkiej: Jakuba Wujka i Damiana Perydzeńskiego może nieźle namieszać w tej wodzie. Startup Wavy stworzył rozwiązanie, które na niespotykaną wcześniej skalę zwiększa bezpieczeństwo nurków. Pozwala uratować ich w przypadku podwodnego wypadku i znacznie przyspieszyć proces udzielenia pomocy. W pakiecie z hardwarem jest jeszcze aplikacja z dużym potencjałem na społecznościowy sukces. Ale duet młodych przedsiębiorców ma chrapkę na o wiele więcej, bo ich sprzęt odpowiednio wykorzystany może w przyszłości posłużyć do stworzenia pierwszej na świecie podwodnej nawigacji.

Co mają gry pod maską

Jakub Wujek, rocznik 1995, dzieciństwo spędza w Sangrodzu, nieopodal Tomaszowa Mazowieckiego. Rodzice dają mu pełne wsparcie w realizacji pomysłów na siebie. - Pozwalali mi się realizować i umożliwili ukierunkowanie – opowiada Jakub Wujek.

Pierwsze zauroczenie światem cyfrowym przychodzi, gdy chrzestny pokazuje mu gry: Diablo i Dyna Bluster (gra na Ms DOS). Szybko wpada w świat gier komputerowych. Do klawiatury i myszy zbliża go jeszcze Counter Strike, jak przystało na statystycznego nastolatka początku XXI w. Gry interesują go nie tylko na poziomie rozrywki. Zastanawia się, a potem sprawdza co mają „pod maską”. Jak skonstruowane są ich silniki? Wchodzi w zębatki rozgrywek i szuka odpowiedzi.

Na lekcjach informatyki raczej się nudzi. To wtedy zauważa swoje kompetencje technologiczne i zdaje sobie sprawę, że nie wszystkim obsługa oprogramowania idzie tak łatwo, jak jemu. W gimnazjum tworzy samodzielnie pierwszą grę komputerową. - To była prosta platformówka w stylu Mario. Biegało się uśmiechniętym kwadratem i pokonywało przeszkody – wspomina dziś Jakub.

Informatyczne zdolności procentują. W liceum zgaduje się z dwoma kolegami z klasy, którzy także „potrafią w komputery”. Ich umiejętności wyłapują nauczyciele i wkrótce cyfrowo zdolni uczniowie koordynują szkolną stronę internetową. - W szkole nie było za dużo godzin na rozwój w kierunku IT, więc postanowiliśmy zapewnić go sobie sami – wspomina Jakub Wujek.

Mają ledwie 17 lat, gdy zaczynają stawiać strony internetowe na zamówienie. Pierwsze zlecenia wykonują dla lokalnych przedsiębiorców. Nazwiska...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 3/2024 (102)

Więcej możesz przeczytać w 3/2024 (102) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie