Okiem eksperta. Dyplomy na blockchainie - koniec z fałszowaniem kwalifikacji zawodowych
fot. materiały prasowePodrabianie dyplomów uczelni wyższych oraz certyfikatów potwierdzających specjalistyczne kwalifikacje to poważny problem i wielomilionowy biznes na całym świecie. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Higher Education Degree Datacheck, organizację zajmującą się weryfikacją operujących na brytyjskim rynku szkół wyższych, jeden na 10 dyplomów, którymi legitymują się absolwenci, posiada błędy – zawyżone oceny, nieprawidłową listę ukończonych kursów albo pochodzi z nieistniejącego uniwersytetu. Fałszowanie dyplomów wpływa również negatywnie na reputację uczelni.
Badanie ankietowe 1,5 tysiąca czołowych brytyjskich firm pokazało także, że wielu pracodawców martwi się, iż kandydaci kłamią w CV. Posługiwanie się fałszywymi kwalifikacjami powoduje błędy w zatrudnieniu lub daje dostęp do zawodów regulowanych osobom, które nie posiadają właściwych uprawnień. Tego samego obawiają się pracodawcy w Polsce.
Rekrutacja w ciemno
Niestety weryfikacja autentyczności tradycyjnych dyplomów lub innych papierowych dokumentów jest kosztowna i czasochłonna. Aby to zrobić, pracodawca może poprosić kandydata o dostarczenie oryginału dokumentu, uwierzytelnionego odpisu lub może samodzielnie próbować zweryfikować dane w niezależnych bazach. Pracodawca nie może jednak bezpośrednio spytać uczelni, czy dany kandydat do pracy ukończył na niej studia, a uczelnia nie udziela szczegółowych informacji. To generuje dodatkowe koszty dla wszystkich stron. Jest też dodatkowym utrudnieniem przy rekrutacjach międzynarodowych, których dziś – w związku z ogromną mobilnością pracowników – nie brakuje.
Nie należy też zapominać o pandemii wirusa COVID-19, która utrudnia, a wręcz uniemożliwia przekazywanie fizycznych kopii dokumentów. Gdy na uniwersytetach zamiera życie, trudno sobie wyobrazić wręczenie dyplomów, a potem przekazanie tych dokumentów przez absolwentów ewentualnym pracodawcom.
Jak radzić sobie z tymi wyzwaniami? Odpowiedź jest jedna: cyfryzacja całego procesu. Najlepszym sposobem jest wdrożenie dyplomów cyfrowych, których autentyczność można niezależnie zweryfikować online. Kluczowe w tym przypadku będzie bezpieczeństwo danych, gwarancja ich niezmienności oraz możliwość łatwego udostępniania poświadczonych dokumentów innym uprawnionym podmiotom. Świetne możliwości w tym zakresie daje blockchain oraz technologia rozproszonych rejestrów (z ang. DLT – distributed ledger technology).
Potencjał tej technologii został już dostrzeżony przez wiele prestiżowych uczelni na świecie, które opracowały pierwsze wdrożenia, a także na forum Unii Europejskiej. W raporcie opracowanym na zlecenie Wspólnego Centrum Badawczego Komisji Europejskiej uwierzytelnianie dokumentów zostało wskazane jako jedno z czterech najważniejszych zastosowań blockchaina. Kilka słynnych uczelni, m.in. Massachusetts Institute of Technology, Uniwersytet Stanforda, Uniwersytet w Bazylei oraz IEA Nantes już dziś wykorzystują blockchain do uwierzytelniania dyplomów. Jak działają wdrożone przez nich systemy?
Uwierzytelnianie dokumentów na blockchainie
Blockchain to specyficzny rodzaj szyfrowanej i zdecentralizowanej bazy danych DLT, która zamiast na jednym centralnym serwerze oparta jest na sieci wielu niezależnych od siebie węzłów. Dane zapisywane są tu jako rejestr zdarzeń – są ze sobą nierozerwalnie powiązane tak, że formują łańcuch bloków (stąd angielska nazwa blockchain), a każdy węzeł przechowuje kopię rejestru. Dlatego raz zapisanego w blockchainie pliku nie da się podmienić, zmodyfikować, ani tym bardziej usunąć. Zmianę w dokumencie blockchain potraktuje jako nowy dokument i zapisze go obok dokumentu zmienionego, uwzględniając datę i identyfikator osoby, która dokonała modyfikacji. Dodatkowo wszystkie wpisy są kryptograficznie zabezpieczone tak, aby tylko uprawnione podmioty miały dostęp do danych.
Aby sprostać wymogom cyfrowego świata, wspomniane uczelnie, oprócz papierowych dyplomów, wydają swoim absolwentom dyplomy cyfrowe oraz publikują skróty hashowe tych dokumentów w technologii blockchain. Skrót hashowy wyliczany jest z oryginalnego dokumentu i stanowi rodzaj jego cyfrowego odcisku, umożliwiając weryfikację autentyczności dokumentu. Jeśli kopia dokumentu różni się choć przecinkiem, wyliczony z niej skrót nie będzie pasował do skrótu w blockchainie. Będzie to wskazaniem, że dostarczony dokument np. dyplom nie jest autentyczny z tym pierwotnie udostępnionym przez daną uczelnię.
Najsłabszym punktem tych rozwiązań jest jednak fakt, że wykorzystują one blockchain tylko do przechowywania skrótów z dokumentów, podczas gdy całe dokumenty nadal znajdują się jako pliki w centralnych bazach danych. To nie gwarantuje pełnej ochrony przed wyciekiem, manipulacją administratorów sieci czy wprost utratą danych. Centralne bazy danych mają tzw. pojedynczy punkt awarii – złamanie jednego zestawu zabezpieczeń wystarczy, by wykraść wszystkie przechowywane tam dane.
Blockchain może więcej
Tymczasem blockchain jako szyfrowana baza danych idealnie nadaje się do przechowywania w swojej strukturze całych dokumentów, a nie tylko hashy. Przechowywanie całych plików „on-chain” pozwala znacznie lepiej wykorzystać funkcjonalne przewagi rozproszonych rejestrów oraz podnieść poziom bezpieczeństwa danych. Ponieważ sieć jest zdecentralizowana (oparta na wielu serwerach), awaria jednego z nich nie spowoduje utraty czy masowego wycieku wszystkich danych tak, jak to bywa w przypadku centralnych baz danych.
Jak to działa? Oprócz wydania tradycyjnego papierowego dyplomu, uczelnia może opublikować i przechowywać cyfrowe dyplomy na trwałym nośniku wykorzystując technologię blockchain. Dyplom absolwenta jest w całości zapisany i przechowywany w strukturze blockchaina. Jego odbiorca będzie miał do niego trwały dostęp poprzez unikalny link z adresem dyplomu na blockchainie. Dyplom oznaczony jest kluczem danej uczelni oraz tożsamością absolwenta. Wykorzystując atrybuty technologii, nie będzie możliwości podrobienia dokumentu, ani nie będzie wątpliwości co do źródła jego pochodzenia lub personaliów jego właściciela.
Opublikowany w ten sposób dyplom absolwent będzie mógł udostępnić np. potencjalnemu pracodawcy. Autentyczność dyplomu może zostać w szybki sposób zweryfikowana w blockchainie. Wiarygodna weryfikacja pochodzenia i ważności dokumentu z pełną ścieżką audytu za pomocą „jednego kliknięcia” zajmie kilka minut. Będzie możliwa z każdego miejsca na świecie, 24 godziny na dobę bez konieczności kontaktowania się z uniwersytetem wydającym dany dyplom i nie spowoduje żadnych dodatkowych kosztów.
Wdrożenie takiego systemu bez centralnych serwerów rozwiązuje także problem bezpiecznego przechowywania danych w formie cyfrowej. Przy przechowywaniu danych on-chain nie ma bowiem potrzeby inwestowania w budowę zapasowych baz danych i rozbudowę infrastruktury IT. Czas, by pierwsze uczelnie w Polsce zastosowały to niezwykle innowacyjne i funkcjonalne wdrożenie, które znajduje też zastosowanie w innych obszarach wrażliwych na problem fałszowania ważnych dokumentów