Gęste sito
© Getty Imagesz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 6/2016 (9)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Staramy się wybierać projekty, które mogą sprawić, że firmy, które je zrealizują, wypłyną na szerokie wody, a ich produkty będą konkurencyjne pod względem technologicznym na całym świecie – wyjaśnia to ostre podejście Łukasz Jasek, dyrektor działu programowania i projektów systemowych w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBR).
Drugi powód ostrej selekcji to fakt, że wciąż jesteśmy na początku nowej perspektywy finansowej. A więc – nie ma pośpiechu. Trzeba skoncentrować się na tym, by pieniądze były wydawane jak najlepiej.
W NCBR zebrane zostały wszystkie programy, których celem jest dofinansowanie w firmach badań i rozwoju. W tym roku zdecydowana większość tych funduszy będzie pochodzić z Programu Operacyjnego Innowacyjny Rozwój (PO IR), a reszta głównie ze środków krajowych – z budżetu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Procedury składania i rozpatrywania wniosków wyglądają w każdym przypadku podobnie.
Paleta działań
Przede wszystkim istnieje szereg możliwości w ramach PO IR. – Sztandarowym produktem jest „szybka ścieżka” (Poddziałanie 1.1.1). To najbardziej promowany instrument, w założeniu dość prosty i obejmujący najszersze spektrum projektów badawczo-rozwojowych – mówi Łukasz Kościjańczuk, menedżer w dziale doradztwa europejskiego w Crido Taxand.
Szybką ścieżkę wyróżnia też większa niż gdzie indziej elastyczność naboru, a wnioskodawcy szybko poznają decyzję. Teoretycznie w ciągu 60 dni, choć w praktyce nieco później – zależnie od tego, ile w danej rundzie złożono aplikacji.
Drugim, bardzo podobnym do szybkiej ścieżki programem, jeśli chodzi o zasady ubiegania się o pieniądze, jest Poddziałanie 1.1.2. (tzw. Demonstrator). Różni się tym, że finansowane mogą być z niego wyłącznie większe i bardziej zaawansowane projekty polegające na stworzeniu pilotażowej instalacji. Po pierwszym konkursie, w którym uczestniczyło bardzo mało MSP, zmieniono jego formułę i w drugiej połowie tego roku będzie dotyczył już tylko dużych firm.
Trzecia możliwość to Działanie 1.2 Sektorowe programy B+R. Są to odrębne fundusze dla przedsiębiorstw z poszczególnych branż. Część konkursów już przeprowadzono (np. dla branży chemicznej program Innochem, a dla odzieżowej – Innotextile), a następne będą ogłaszane w kolejnych miesiącach. Zaplanowano m.in. Innostal dla przemysłu stalowego, InnoSBZ dla producentów systemów bezzałogowych czy GameInn dla producentów gier komputerowych.
Kolejnym źródłem środków są programy strategiczne, zarówno te w ramach PO IR (na razie zaplanowano Synthos, realizowany we współpracy z firmą Synthos, wcześniej NCBR przeprowadziło podobny razem z KGHM, a kolejne mają być uruchomione w drugiej połowie roku), jak i finansowane z pieniędzy krajowych, prowadzone już przez Centrum w poprzednich latach (StrategMed – branża medyczna, BioStrateg – rolnictwo i ochrona środowiska, a w tym roku zaplanowano TechmatStrateg – nowoczesne technologie materiałowe).
Tym, co odróżnia programy sektorowe i strategiczne od szybkiej ścieżki i Demonstratora, jest to, że są one przeznaczone dla konsorcjów. Członkami tych ostatnich mają być firmy i jednostki naukowe. Jak wskazują doradcy, z punktu widzenia przedsiębiorstw ma to pewne zalety – komuś, kto nie ma własnego zaplecza badawczego, łatwiej będzie ubiegać się o dotację, spełnić wymagania dotyczące kadr. Zwykle mniejsza i łatwiejsza jest też tutaj konkurencja. Nie trzeba rywalizować z nieporównywalnymi projektami z zupełnie innych dziedzin. Barierą mogą być jednak wysokie pułapy dotyczące wielkości samych projektów.
Aplikowanie
Punktem wyjścia przy pisaniu wniosków są kryteria oceny projektów w przypadku danego działania – podane na stronach NCBR. Weźmy najpopularniejszy program – szybką ścieżkę. Oprócz kilkunastu standardowych kryteriów formalnych (m.in. aplikacja złożona w terminie, firma zarejestrowana w RP) znajdziemy tam siedem tzw. kryteriów dostępu, których spełnienie jest warunkiem koniecznym dalszego rozpatrywania wniosku, oraz cztery kryteria punktowane, dotyczące takich spraw, jak innowacyjność proponowanych technologii, potencjał kadrowy firmy czy potencjał rynkowy stworzonych w ramach projektu produktów (patrz ramka).
Proces ubiegania się o pieniądze ocenia się jako prostszy i przyjaźniejszy dla wnioskodawców niż ten w poprzedniej perspektywie finansowej. – Konstrukcja wniosku jest tak pomyślana, aby był on równocześnie biznesplanem, żeby wnioskodawca, na ile to możliwe, czuł, że nie na darmo go wypełnia, że mu się to potem przyda w realizacji projektu. Celem, jaki sobie postawiliśmy, jest to, aby cała dokumentacja i formalności, które trzeba spełnić przed złożeniem wniosku o dofinansowanie, były tylko tłem, a istotą przedsięwzięcia pozostał projekt – tłumaczy Łukasz Jasek. Oznacza to mniej papierkowej roboty i kryteriów, skupienie się oceniających na kwestiach merytorycznych.
Każda firma-wnioskodawca musi się wcześniej zarejestrować w systemie NCBR. W przypadku różnych programów systemy do aplikowania (tzw. generatory wniosków) nieco się różnią, ale zakres wymaganych informacji i ich struktura są dość zbliżone.
– Cały proces składania wniosku odbywa się elektronicznie, a w niektórych programach dokumenty do podpisania umowy o dofinansowanie, już po pozytywnym rozstrzygnięciu, również składa się w ten sposób. To duży plus. Daje możliwość pracy nad wnioskiem do ostatniego momentu trwania naboru. Nie trzeba niczego drukować, podpisywać, stemplować – mówi Łukasz Kościjańczuk.
Wypełniając wniosek, mamy do dyspozycji dość szczegółową instrukcję, pomocne wyjaśnienia dostępne są też na stronie internetowej (jako FAQ). Co jednak nie oznacza, że wszystko idzie gładko. Szczęśliwie procedury są na bieżąco usprawniane, więc część utrudnień już wyeliminowano (np. problemy techniczne z generatorami wniosków czy konieczność przygotowywania sporej części dokumentacji w języku angielskim, gdy nie miało to uzasadnienia).
Sam model oceny wniosków Kościjańczuk również ocenia pozytywnie. Pierwszy etap to ocena formalna przeprowadzana przez pracowników NCBR – weryfikują oni kompletność złożonej dokumentacji. Następnie eksperci przyglądają się jej od strony naukowej i biznesowej. O wniosku dyskutuje się w ramach tzw. prepanelu. To na tym etapie duża część projektów odpada. Następna faza to spotkanie przedstawicieli wnioskodawcy z komisją oceniającą. Ci pierwsi bronią swojego pomysłu.
– Wnioskodawca ma najpierw krótką prezentację, a potem paneliści zadają mu pytania. Są nimi eksperci gospodarczy: osoby, które już takie projekty prowadziły, pracują w funduszach venture capital albo na uczelniach zarządzają spółkami celowymi, mającymi komercjalizować projekty badawcze – opowiada Łukasz Jasek.
Na to spotkanie mogą przybyć tylko osoby pracujące w firmie składającej aplikację, a nie np. przedstawiciele firmy doradczej, która ją przygotowała. Chodzi o zweryfikowanie, czy nie jest to wniosek „papierowy” stworzony jedynie po to, żeby zdobyć pieniądze.
Generalnie doradcy pozytywnie oceniają wprowadzenie tej zasady, choć często uważają, że zbyt mało firm do tej fazy dochodzi. – To jest bardzo dobry etap oceny pozwalający wiele wyjaśnić. Minusem są limity liczby osób, które mogą w tym uczestniczyć – zwykle nie więcej niż trzy. Dobrze, żeby wśród nich był ktoś z zarządu, najlepiej prezes firmy, powinien też znaleźć się ktoś z działu badawczego oraz ten, kto sporządzał wniosek. Minusem jest też zbyt krótki czas na zaprezentowanie się (5 min na prezentację, a 20 min na pytania). Nie ma więc możliwości przedstawienia projektu w całości. Chociaż przy założeniu, że recenzenci już się z nim zaznajomili, służy ono raczej wyjaśnieniu wątpliwości – mówi Ksawery Kuligowski, doradca ds. projektów inwestycyjnych w ADM Consulting Group.
Warto pamiętać, że panel jest wciąż elementem oceny merytorycznej. Firmy, które na niego trafiają, nie mają jeszcze przyznanych punktów za poszczególne kryteria. Nie jest to sytuacja, w której mamy już zdany egzamin pisemny, a teraz idziemy na ustny. Recenzja jest zbiorcza.
Wizja musi być konkretna
Najważniejszą sprawą, rozstrzygającą o tym, czy projekt otrzyma dofinansowanie, są kryteria oceny wniosków w poszczególnych programach oraz to, jak je interpretują oceniający. Które z nich mają największą wagę i co trzeba zrobić, żeby wniosek zaopiniowano pozytywnie?
– Mimo że kryteria dotyczą zarówno innowacyjności, rynku, jak i potencjału kadrowego pod kątem badań i zarządzania, i tak najważniejszy jest rynek – zauważa Ksawery Kuligowski. Według niego dofinansowanie łatwiej uzyskać pomysłowi, który nawet jest niezbyt ciekawy pod względem naukowym, ale bez problemu i szybko może być skomercjalizowany oraz spowoduje zwiększenie przychodów firmy. Natomiast gorzej będzie z bardziej innowacyjnym projektem, lecz z mniejszym potencjałem biznesowym (lub trudniejszym do oceny).
Kuligowski zwraca też uwagę na doświadczenie w prowadzeniu prac badawczo-rozwojowych. Jest bardzo istotne, mimo że nie jest to jasno powiedziane w kryteriach. – Teoretycznie, jeśli firma nie ma doświadczenia w prowadzeniu badań, mogłaby je uzyskać w ramach projektu. W praktyce ciężko jest wtedy dostać dotację.
Wnioskodawca powinien nie tylko zadeklarować, ale też udowodnić, lub przynajmniej uprawdopodobnić to, że spełnia wszystkie wymagane kryteria. – Nie wystarczy sama innowacyjność badań. Musi się ona przekładać na zwiększenie konkurencyjności. We wniosku należy położyć nacisk na to, że poprzez wdrożenie innowacji będącej wynikiem prac B+R – czy będzie ona technologiczna czy produktowa – firma zwiększy swój potencjał rynkowy, zasięg działania, a to zaowocuje wzrostem jej przychodów – mówi Jakub Głód, menedżer ds. kluczowych klientów w dziale doradztwa europejskiego w firmie Edoradca, który przestrzega, że przedsiębiorstwo powinno się dobrze przygotować do aplikowania o środki w konkursach NCBR. Trzeba dokładnie zdefiniować przedmiot i zakres projektu badawczego, określić jego kamienie milowe i zakładane rezultaty, starannie dobrać kadrę badawczą i zarządzającą projektem, a także opracować model biznesowy wdrożenia na rynku wyników prac B+R.
– Kluczową sprawą jest wpisanie się w logikę konkretnego instrumentu – radzi z kolei Łukasz Kościjańczuk i dodaje, że ważne jest też udowodnienie, że projekt ma duży potencjał, jeśli chodzi o komercjalizację i w trzeciej kolejności – zasoby ludzkie potrzebne do jego realizacji.
– W obecnie ogłoszonym konkursie w ramach szybkiej ścieżki jest to powiedziane wprost: wszystkie zasoby kluczowe, ludzkie, których dzisiaj nie posiadamy, należy mieć już na pierwszym etapie realizacji projektu, a więc trzeba mieć podpisane z tymi osobami czy podmiotami warunkowe umowy o współpracy – podkreśla Kościjańczuk.
NCBR chce, żeby nie były to projekty wirtualne, do których dopiero w przypadku uzyskania dofinansowania zbierana będzie ekipa. Przeciwnie – wizja prac z przypisaniem zadań do konkretnych osób z określonym doświadczeniem i umiejętnościami musi już być przemyślana.
Do tego dochodzi skrupulatna weryfikacja „czystości patentowej” – tego, czy rozwiązanie, które firma projektuje lub rozwija, nie narusza praw innych podmiotów i czy będzie mogło być komercjalizowane. Wnioskodawca powinien udowodnić, że sprawdził to w odpowiednich bazach patentowych.
Kryteria merytoryczne oceny wniosków w Poddziałaniu 1.1.1 PO IR (szybka ścieżka)
Kryteria dostępu
- Projekt obejmuje badania przemysłowe i prace rozwojowe.
- Zaplanowane prace B+R są adekwatne i niezbędne do osiągnięcia celu projektu, a ryzyka z nimi związane zostały zdefiniowane.
- Zespół badawczy oraz zasoby techniczne wnioskodawcy zapewniają prawidłową realizację zaplanowanych w projekcie prac B+R.
- Projekt wpisuje się w Krajową Inteligentną Specjalizację.
- Projekt dotyczy innowacji produktowej lub procesowej.
- Kwestia własności intelektualnej nie stanowi bariery dla wdrożenia rezultatów projektu.
- Kadra zarządzająca oraz sposób zarządzania w projekcie umożliwiają jego prawidłową realizację.
Kryteria punktowane
- Nowość rezultatów projektu.
- Zapotrzebowanie rynkowe na rezultaty projektu.
- Opłacalność wdrożenia.
- Wdrożenie rezultatów projektu planowane jest na terenie RP.
Więcej możesz przeczytać w 6/2016 (9) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.