Czechy notują wyraźny spadek inflacji
Czesi mają powód do radości. Inflacja po osiągnięciu najwyższego poziomu od trzech dekad zaczyna się stabilizować. Tamtejszy urząd statystyczny potwierdził, że silny spadek drożyzny zanotowano w październiku, kiedy inflacja CPI wyniosła 15,1 proc. wobec 18 proc. za wrzesień.
Czesi skutecznie zbijają drożyznę
Tym samym Czesi realizują scenariusz, którym miała podążać Polska. Jednak już od dłuższego czasu eksperci ostrzegają, że inflacja w naszym kraju będzie najwyższa wśród krajów Bałtyckich.
Czeski rząd wprowadził niedawno subsydia do cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. To rozwiązanie okazało się strzałem w dziesiątkę: energia w październiku potaniała o niemal 54 proc. w stosunku do września i przeszło 38 proc. rok do roku.
Analitycy nie spodziewali się tak dobrych wyników, oceniając że drożyzna zmniejszy się wręcz niezauważalnie z 18 do 17,9 proc. Tymczasem urząd statystyczny zanotował spadek cen o 2,9 proc.
Zacieśnianie polityki monetarnej
Czeski rząd nie spoczywa na laurach, gdyż przed nim jeszcze wiele wyzwań związanych z zacieśnianiem polityki monetarnej. Jak informuje Bankier.pl władze CNB zakończyły cykl zacieśnienia polityki pieniężnej, po tym jak w nieco ponad rok wywindowały referencyjną stopę procentową z 0,25 proc. do 7 proc.
Nie wszystkie produkty tanieją
Mimo ogólnego spadki inflacji wciąż rosną ceny żywności i napojów bezalkoholowych – do 25,1 proc. rdr wobec 21 proc. we wrześniu. Październik przyniósł też duże podwyżki cen cukru – Czesi kupują go o ponad połowę drożej niż w poprzednim miesiącu. Drożeją też jaja – to już 27 proc. drożej niż we wrześniu.
Podobne trendy obowiązują na naszym rynku. Drób i jaja będą drożeć ze względu na ograniczanie działalności chowu kurcząt. Fermy oszczędzają energię, zmniejszają hodowlę do której potrzebna jest wysoka temperatura (m.in. do wyklucia się kurcząt) – a na takie ocieplenie kurników zużywa się dużo drogiej energii.
Projekcja inflacji w Czechach
Bankier.pl zauważa również, że czeskie towary konsumpcyjne podrożały w skali roku o 16 proc., a usługi o 13,4 proc. Portal przedstawia też prognozy Czeskiego Banku Narodowego Z projekcji inflacji banku wynika, że w tym roku średnioroczne tempo wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych wyniesie 15,8 proc., w przyszłym zwolni do 9,1 proc., a w 2024 r. - do 2,4 proc.
Zobacz: memy biznesowe