Ceny w restauracjach w Kołobrzegu. Paragony już nie straszą?

Najczęściej przebywałam w centrum oraz w okolicy Plaży Zachodniej, która znajduje się na obrzeżach, ale również może zainteresować swoją ofertą gastronomiczną. Na dobry początek dnia kupiłam w piekarni bułkę z szynką, pomidorkiem za 15,90 zł. W tej samej lokalizacji jadłam też nieco większe śniadanie za ok. 33 zł - jajecznica, bułka, ser, szynka, pomidory, kiełki. Na razie ceny normalne. Jedziemy dalej.
Gofry nad morzem
Nie zjeść gofra nad morzem, to jak zamówić herbatę w kawiarni - niby można, ale po co. A jeśli dodatkowo zjemy go, siedząc na molo, smakuje jeszcze lepiej. Właśnie w takie miejsce wybrałam na poranną kawę i deser. Kawa latte kosztowała 18 zł, ale była w filiżance ok. 300 ml i z dużą zawartością kawy. Do wyboru były różne gofry, ja wybrałam z owocami i bitą śmietaną. Za tę przyjemność zapłaciłam 25 zł. Na paragonie są dwa, oba takie same.

Przechodząc koło innych kawiarni, zauważyłam, że przy odrobinie szczęścia mogłam kupić takiego samego gofra złotówkę taniej. Także na Plaży Zachodniej, ceny gofrów nie były wygórowane - od ok. 20 do 27 zł, w zależności od wybranych dodatków. W jednej z restauracji w centrum zamówiłam też deser lodowy za 25 zł i z większą ilością dodatków za 33 zł. W obu były dwie gałki lodów, sosy i bita śmietana. Z kolei za jedną gałkę lodów w wafelku w większości lokali musiałabym zapłacić 8 zł - dla porównania średnia cena w Polsce to 7,50 zł.
Ile kosztuje obiad w Kołobrzegu?
Na obiad wybrałam się do restauracji w centrum Kołobrzegu, blisko molo i latarni. Do lokalu była spora kolejka, ale jeśli warto na coś czekać w życiu, to zdecydowanie na dobre jedzenie. Za zestaw dorsz+frytki surówka zapłaciłam 58 zł. Do tego jeszcze kompot za 5 zł. Dla porównania, wg danych POSbistro w Polsce średnia cena obiadu (posiłku w restauracji) w styczniu 2025 roku wynosiła 64,18 zł (dane uwzględniają lokale różnej wielkości), więc mój rachunek oscylował w granicach średniej.

Sprawdziłam też gastronomię w pobliżu Plaży Zachodniej, gdzie jest o wiele mniej ludzi. Tu również nie poczułam się oszukana. W jednej z restauracji za kebaba na talerzu zapłaciłam 37 zł, a za obiad z filetem drobiowym, surówką i frytkami zapłaciłam ok.58 zł. Najdroższy obiad dla dwóch osób, jaki jadłam, kosztował mnie ok. 180 zł, ale składał się on z sandacza, frytek i surówki. Kawałek ryby był na tyle duży, że dokupiłam pojemnik na jedzenie i właściwie miałam dwa posiłki.
Inne wydatki nad morzem
W czasie wędrówki dobrze zaopatrzyć się w drobne przekąski. Udałam się w tym celu do jednego ze sklepów osiedlowych, gdzie za butelkę wody 500 ml zapłaciłam 3 zł. Nad morzem można też kupić smażonego ziemniaka na patyku za 15 zł. Z kolei lane piwo przy Plaży Zachodniej można było wypić za 15 zł - czyli mniej więcej za tyle, ile na lokalnym festynie. Za toaletę przy plaży trzeba zapłacić 4 zł. Lokale mają toalety tylko dla gości, a od pozostałych osób pobierają opłaty - zwykle było to od 3 do 5 zł.