Związki zawodowe: Nie tylko dla etatowców!

praca
Fot. Matej Kastelic, Shutterstock
Ustawa o związkach zawodowych daje istotne prawa także osobom, które prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą (JDG). Badaczka prawa pracy, dr hab. Monika Latos-Miłkowska z Akademii Leona Koźmińskiego, tłumaczy, na czym polegają te uprawnienia i kogo dokładnie dotyczą.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jak aktualne przepisy mogą wesprzeć samozatrudnionych? Czy zrzeszanie się w związkach zawodowych przez osoby pracujące na własny rachunek ma sens? Badanie pokazuje, że osoby samozatrudnione mają dziś ochronę związkową, chociaż w znikomym stopniu z niej korzystają. Tymczasem korzystanie z tej ochrony jest dla nich potencjalnie korzystane.

— Przede wszystkim aktywność związkowa to ogromne wsparcie w negocjowaniu warunków zatrudnienia. Pomimo że nie mówimy – w rozumieniu prawa – o pracownikach, to takie osoby mają możliwość zawarcia np. układu zbiorowego pracy, który reguluje warunki zatrudnienia lub poprawia relacje na linii podmiot zatrudniający - samozatrudniony — tłumaczy autorka badania, dr hab. Monika Latos-Miłkowska.

B2B z prawem do strajku

Jej zdaniem, to szansa na znacznie korzystniejsze ustalenia, niż gdyby prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą sam negocjował umowę. Członkowie związku zawodowego założonego przez samozatrudnionych mają także prawo do strajku oraz do bycia reprezentowanymi w sporze zbiorowym. Mamy zatem w końcu mocny środek do wywierania presji na zatrudniającym przedsiębiorstwie — uzupełnia badaczka prawa pracy.

Prawniczka zwraca uwagę, że początkowo samozatrudnieni nie do końca byli świadomi swoich nowych uprawnień, co jednak zaczyna się zmieniać: — Funkcjonuje związek zawodowy samozatrudnionych o nazwie wBREw. Na pracowniczym rynku pojawiła się również międzyzakładowa organizacja związkowa, która zrzesza osoby pracujące dla kilku platform cyfrowych. To dzięki niej pracownicy Pyszne.pl na początku roku zorganizowali strajk - przypomina badaczka.

Związki zawodowe dla tzw. samozatrudnionych zależnych ekonomicznie

Przygotowana analiza prawna dotyczy grupy samozatrudnionych, którzy są zależni od jednego przedsiębiorstwa. W ich przypadku samozatrudnienie wynika z ustaleń z firmą zamawiającą usługi, lub bywa wymuszone przez zleceniodawcę ze względów fiskalnych. Tacy mikroprzedsiębiorcy świadczą pracę w warunkach bardzo zbliżonych do etatowych – są organizacyjnie i ekonomicznie zależni od przedsiębiorstwa, które stanowi dla nich jedyne lub dominujące źródło przychodu.

— Prowadzący JDG, którzy są uzależnieni ekonomicznie od jednego klienta i często znajdują się w sytuacji faktycznie bardzo podobnej do pracowników. Jednocześnie ich pozycja jest obecnie realnie bardzo słaba. Nie korzystają z osłony prawa pracy i nie mają innych instrumentów ochronnych. Dlatego tak ważne jest korzystanie z możliwości, jakie obecnie oferuje im ustawa o związkach zawodowych — rekomenduje autorka analizy z Akademii Leona Koźmińskiego, uczelni, która w tym roku świętuje swoje 30 urodziny.

Samozatrudnieni – inne interesy w miejscu pracy niż etatowcy

Z uwagi na to, że samozatrudnieni są w odmiennej sytuacji prawnej od zwykłych pracowników, lepiej, aby zakładali sprofilowane związki zawodowe lub do nich wstępowali – twierdzi dr hab. Monika Latos-Miłkowska. – Chodzi o to, żeby nowe organizacje reprezentowały tylko tę grupę podmiotów i ich specyficzne interesy. “Zasiedziałe” związki zawodowe mogą nie chcieć albo nie umieć skutecznie wspierać JDG.

W sumie wszystkich jednoosobowych działalności gospodarczych w Polsce jest około 1,5 mln. Obok opisanych wyżej osób zależnych ekonomicznie od jednego klienta – mamy jeszcze właścicieli JDG, którzy zatrudniają pracowników i pełnią rolę pracodawców. Trzeci typ to tzw. freelancerzy. Prowadzą działalność gospodarczą, ale pracują jednoosobowo, nie zatrudniają nikogo i świadczą usługi na rzecz różnych podmiotów. Mogą to być np. fotografowie, operatorzy wideo czy przedstawiciele wolnych zawodów. Ich wyróżnikiem jest utrzymywanie relacji biznesowych z różnymi kontrahentami.

Tylko 5 proc. zrzeszonych pracowników – krajobraz związkowy w Polsce

Niestety w Polsce nadal nie jest dobrze ze zbiorową reprezentacją pracowników jako ogółu. Mamy bardzo niski poziom uzwiązkowienia. Tylko ok. 5 proc. zatrudnionych należy do tego rodzaju organizacji. Związki funkcjonują w mniej więcej 10 proc. przedsiębiorstw. Organizacje pracownicze koncentrują się na pracownikach etatowych. Jak wynika z danych Polskiej Inspekcji Pracy, w skali całego kraju z roku na rok zawiera się coraz mniej układów zbiorowych. Zatem skoro nie jest dobrze generalnie z działalności związkową, tym trudniej jest rozwijać się ruchowi związkowemu samozatrudnionych: — Co więcej, należy zauważyć, że choć są chronieni prawem, to nie w takim stopniu jak zwykli pracownicy. Np. nie ma przeszkód, żeby w następstwie udziału w strajku podmiot zatrudniający rozwiązał umowę z samozatrudnionym. Prawo do strajków w przypadku takich osób jest słabiej zabezpieczone i warto się zastanowić nad poprawieniem przepisów w ustawie o związkach zawodowych - podsumowuje Latos-Miłkowska.

Badanie o “ukrytych etatach”

Dr hab. Monika Latos-Miłkowska jest autorką opracowania „Zbiorowa ochrona osób wykonujących pracę na własny rachunek”. Badaczka z Akademii Leona Koźmińskiego opisuje w nim szczegółowo skutki nowelizacji ustawy o związkach zawodowych z 2019 roku w kontekście osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą.

Warto jednak wspomnieć, że osobom świadczącym pracę w ramach umów cywilnoprawnych przysługują prawa zbiorowe na analogicznych zasadach co samozatrudnionym. Ustawa o związkach zawodowych posługuje się tu kategorią "osób świadczących pracę zarobkową na innej podstawie niż stosunek pracy". W tym mieszczą się zarówno samozatrudnieni, jak i zleceniobiorcy lub osoby świadczące pracę na podstawie umowy o dzieło.

ZOBACZ RÓWNIEŻ