Skandal wokół upadłości Go Sportu: Rosyjskie koneksje, milionowe faktury i kontrowersyjne decyzje

go sport
Fot. shutterstock.
W jednym z najbardziej kontrowersyjnych przypadków upadłości w 2022 roku, sieć sklepów sportowych Go Sport stała się centrum uwagi mediów, prawników i śledczych. Kulisom upadłości firmy przygląda się prokuratura.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Proces upadłości ma liczne nitki łączące go z międzynarodowymi sankcjami, rosyjskimi oligarchami oraz podejrzanie dużymi fakturami.

Skandal wokół upadłości Go Sportu: Rosyjskie koneksje, milionowe faktury i kontrowersyjne decyzje

Go Sport, znana sieć sklepów sportowych, znalazła się w trudnej sytuacji finansowej po wpisaniu jej na listę sankcyjną Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Powodem były połączenia z rosyjskimi beneficjentami, w tym z Nikolayem Fartushnyakiem, Vladimirem Fartushnyakiem oraz Alexanderem Mikhalskiyem. Rezultatem sankcji było zamknięcie wszystkich 25 sklepów w Polsce oraz zablokowanie wszystkich transakcji finansowych firmy - relacjonuje portal wiadomoscihandlowe.pl.

Chociaż Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy ogłosił upadłość sieci w lipcu 2022 roku, proces ten od samego początku wzbudzał wiele wątpliwości. Kluczowym pytaniem było, czy można ogłosić upadłość firmy, której aktywa zostały zamrożone z powodu sankcji.

Wybrana na syndyka firma Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja S.A. początkowo również miała wątpliwości co do możliwości przeprowadzenia standardowego postępowania upadłościowego. Ale jak się okazało, w rzeczywistości postępowanie było jeszcze bardziej skomplikowane.

Koniec Bezpiecznego Kredytu 2 proc.? W 2024 r. nie będzie z czego dopłacać

Milionowe faktury i podejrzane decyzje

Najbardziej kontrowersyjnym elementem śledztwa stało się powierzenie przez syndyka spisu inwentarza firmie G&B, której prezesem jest Krzysztof Gołąb. Suma dwóch faktur wystawionych przez tę firmę wynosiła prawie 1,7 mln złotych. Co więcej, zdaniem dziennikarzy „Pulsu Biznesu”, spisy inwentaryzacyjne były prowadzone przez pracowników Go Sport, a nie przez wyznaczoną firmę, co dodatkowo komplikuje sprawę.

Aktualnie, śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga skupia się na niedopełnieniu obowiązków przez syndyka oraz potencjalnych nieprawidłowościach w postępowaniu upadłościowym. Prokuratura gromadzi obecnie materiały dowodowe m.in. przesłuchuje świadków. Jednak do tej pory żadne zarzuty nie zostały oficjalnie postawione - zaznacza portal wiadomoscihandlowe.pl.

Sprawa upadłości sieci sklepów Go Sport została włączona w postpowanie dotyczące większego śledztwa o nieprawidłowości w procesach upadłościowych. Na pewno nie jest to łatwa sprawa dla prawników. Przypadek firmy z odziezą sportową jest symbolem trudności w nawigowaniu przez zawiłe ścieżki prawa upadłościowego w świecie globalnej polityki i biznesu.

Marcin Nedwidek: "Pokolenie Z wcale nie jest roszczeniowe, każdy pracuje dla jakichś celów" [WYWIAD]