Polacy rezygnują z UK. Zniechęca nie tylko Brexit
Wielka Brytania już nie tak atrakcyjna / Fot. Avery Evans, Unsplash.comNie tylko Brexit spowodował zahamowanie napływu pracowników z Unii Europejskiej, na których Wielka Brytania kiedyś polegała. Od Polski do Portugalii, gospodarki UE generują więcej miejsc pracy i lepsze płace niż UK. Dla Wielkiej Brytanii oznacza to, że liczba przybyłych z UE wyniosła nieco ponad 150 000 w zeszłym roku. To mniej więcej połowa poziomu z 2019 r. - podaje Office for National Statistics.
Sprawdź: Z wyrazami szacunku
Zmiana sytuacji ekonomicznej przyczyniła się do zamieszania na brytyjskim rynku pracy od czasu pandemii i decyzji o opuszczeniu UE. Zakończył się tradycyjny rytuał dla setek tysięcy ludzi z południa i wschodu Europy, którzy przez lata wybierali Wielką Brytanię jako miejsce do poprawy swoich perspektyw zawodowych.
- Liczba osób z Europy wschodniej i południowej, które były skłonne do przeprowadzki, zmniejszyła się w drugiej połowie lat 2010. - powiedział John Springford, zastępca dyrektora w Centre for European Reform. - Jest też efekt Brexitu, który po prostu rzuca kłody pod nogi nisko wykwalifikowanej migracji.
Brak pracowników z UE pogłębia inflację i powszechne braki kadrowe w gospodarce Wielkiej Brytanii.
Wielka Brytania była domem dla wielu Europejczyków
Wielka Brytania stała się domem dla wielu Europejczyków w latach 2000. i 2010., wspierając wzrost gospodarczy poprzez dostarczanie pracowników do różnych sektorów - od hotelarstwa i handlu detalicznego, po fabryki i produkcję żywności.
Teraz jednak bezrobocie gwałtownie spadło w wielu krajach strefy euro, które dostarczały pracowników do Wielkiej Brytanii. Płace i standardy życia szybko rosły w całej Europie Wschodniej. Skutkiem tego jest to, że więcej obywateli UE zostaje w domu, a migranci z tych krajów stanowili tylko 13% całkowitego napływu do Wielkiej Brytanii w 2022 r. To jest naprawdę gwałtowny spadek w porównaniu do 52% w 2018 r. i 42% w 2019 r.
Zobacz: Ariana Grande
Ci, którzy opuścili rynek pracy w czasie pandemii, w połączeniu z niższymi napływami z reszty Europy, obniżyli podaż siły roboczej w Wielkiej Brytanii. Nawet jeśli europejscy pracownicy mogą pokonać bariery imigracyjne związane z Brexitem, mniej osób jest skłonnych do podjęcia próby.
Polacy opuszczają UK
Polska z kolei jest sercem jednej z największych zmian. Po przystąpieniu do UE w 2004 roku, setki tysięcy Polaków przeniosło się do krajów Unii, w tym do Wielkiej Brytanii. Obywatele Polski stali się największą populacją urodzoną za granicą w Wielkiej Brytanii w połowie lat 2010., wyprzedzając Indie. Wszyscy szukali lepszych możliwości.
Ten trend teraz się odwrócił. Wielu Polaków wróciło do domu podczas pandemii i chce zostać.
Innym czynnikiem jest zmniejszająca się różnica w dobrobycie między Wielką Brytanią a mniej zamożnymi częściami Europy. Dane Banku Światowego pokazują, że PKB Wielkiej Brytanii na głowę mieszkańca na podstawie parytetu siły nabywczej, który koryguje różnice kosztów między krajami, było ponad dwukrotnie wyższe niż Polski w 2001 roku, ale tylko o 29% wyższe już w 2021 r.
Płace prawie podwoiły się w Polsce i pięciokrotnie wzrosły w Rumunii w ciągu ostatnich 20 lat.
Zmiana sytuacji ekonomicznej staje się coraz bardziej widoczna na politycznej agendzie Wielkiej Brytanii. Keir Starmer, lider opozycyjnej Partii Pracy, ostrzegł, że Polska ma szansę przegonić Wielką Brytanię pod względem PKB na mieszkańca do 2030 r., obwiniając konserwatystów za pozwalanie na zanikanie pozycji Wielkiej Brytanii w Europie.
- Możliwości na rynku pracy na pewno poprawiły się w południowej Europie - powiedział Riccardo Marcelli Fabiani, ekonomista w Oxford Economics. Dodał, że wymogi dotyczące wiz po Brexicie są często "nie do pokonania" dla niewykwalifikowanych, a także zniechęcają wykwalifikowanych pracowników. Tymczasem perspektywy w Wielkiej Brytanii pogorszyły się. Chociaż bezrobocie pozostaje niskie, wzrost jest anemiczny, a długoterminowe realne płace komentowane są jako: "stoją w miejscu".
Zdecydowanie bardziej atrakcyjne miejsca pracy są teraz w Holandii i Niemczech, a nie w Wielkiej Brytanii.