Mobilna firma

© Shutterstock
© Shutterstock 71
Technologie mobilne powszednieją, tyle że dla wielu właścicieli firm sprowadzają się do banalnych czynności: sprawdzenia poczty elektronicznej, przejrzenia kalendarza, wysłania kilku ważnych dokumentów. Tymczasem tablet w biznesie może o wiele więcej.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 3/2016 (6)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Do obecności tabletów w naszych domach zdążyliśmy się już przyzwyczaić. – Zwykle pełnią one funkcję urządzenia do konsumpcji treści. To przede wszystkim przeglądanie internetu, ewentualnie prosta rozrywka – twierdzi Krzysztof Florczak z polskiego oddziału Microsoftu. W biznesie potrzebujemy jednak czegoś więcej – urządzeń bezpiecznych, wydajnych oraz dających możliwość instalacji odpowiedniej jakości aplikacji. Gdy spojrzymy szerzej, bez trudu znajdziemy na rynku właśnie takie bardziej zaawansowane urządzenia. W ich przypadku e-maile i przeglądarka www to zaledwie promil możliwości.  

Można tylko zapytać, czy są one w stanie konkurować z laptopami. W zastosowaniach biznesowych przenośny komputer nadal pozostaje bardziej uniwersalnym narzędziem. Ale czy rzeczywiście jest on wszechstronniejszy niż tablet? Nie w każdej sytuacji. Ten drugi działa dłużej bez ładowania baterii, prościej go zapakować do torby, a ponadto jego dotykowy ekran ułatwia szybkie posługiwanie się wygodnymi w użyciu aplikacjami. W wielu zastosowaniach tablet lub smartfon z dużym ekranem (tzw. phablet – połączenie telefonu i tabletu) sprawdzi się lepiej niż przenośny komputer. Nawet ten najmniejszy.

Pracuj zdalnie

– Chcąc osiągnąć konkurencyjność w dzisiejszych realiach rynkowych, firmy muszą zapewnić swojemu personelowi możliwość pracy zdalnej, wykonywanej z dowolnego miejsca i o dowolnej porze – podkreśla Jakub Abramczyk, dyrektor sprzedaży na region Europy Wschodniej w firmie Polycom. – Taka elastyczność jest wymuszana zarówno przez dążenie do maksymalnej wydajności czy opłacalności, jak i przez samych pracowników.

Użyteczność smartfonów i tabletów w tym przypadku sprowadza się do dostępności odpowiedniego oprogramowania, które będzie w stanie porozumiewać się z firmowymi bazami danych, serwerami, jak również z wykorzystywaną w przedsiębiorstwie chmurą gromadzącą informacje oraz aplikacjami dostępnymi w postaci SaaS, czyli Software as a Service (oprogramowanie jako usługa). – Praca zdalna wymaga dostępu do plików i programów z każdego miejsca, a nowoczesne przedsiębiorstwa, które chcą wykorzystać jej potencjał, muszą rozważyć korzystanie z rozwiązań chmurowych własnych lub w modelu, w którym aplikacje są udostępniane użytkownikom przez internet – wyjaśnia Jakub Abramczyk.

Przed zakupem tabletu lub smartfona należy więc przede wszystkim sprawdzić, czy jego system operacyjny będzie zgodnie współpracował z tym, który wykorzystujemy w firmie. Współczesne urządzenia mobilne najczęściej pracują pod kontrolą Androida koncernu Google, iOS firmy Apple albo – choć to nadal rozwiązanie marginalne – systemu Windows autorstwa Microsoftu. Największa liczba aplikacji dostępna jest przy tym dla Androida. Często są to jednak programy niewarte uwagi. Krótko mówiąc – śmieci, które tylko utrudniają znalezienie naprawdę wartościowych propozycji w sklepie  Google Play. Apple w swoim App Store zdaje się uważniej przyglądać umieszczanym w nim programom.

– Jeśli przyjmiemy, że naszym głównym urządzeniem pozostaje komputer, a tablet ma nam służyć tylko jako narzędzie mobilne, to potrzebujemy biznesowych aplikacji, możliwości synchronizowania treści pomiędzy komputerem a tabletem, bezpiecznego rozdzielenia na jednym urządzeniu środowiska prywatnego i firmowego oraz w końcu bezpiecznych i certyfikowanych rozwiązań – wymienia Krzysztof Florczak.

Wybierz odpowiednie aplikacje

Wybór systemu operacyjnego oraz poziom skomplikowania oprogramowania zależy w prostej linii od naszych potrzeb i tego, w jakiej branży działamy. Czasem wystarczą najprostsze rozwiązania. Weźmy pracowników kancelarii prawniczej, którzy mogą potrzebować dostępu do najnowszych aktów prawnych. Pozwala na to m.in. baza danych Lex Polonica, która będzie działać po prostu w oknie przeglądarki. Podobnie jest z Internetowym Systemem Aktów Prawnych Sejmu RP – by z niego korzystać, wystarczy mieć zainstalowany Adobe Reader, a to aplikacja dostępna dla różnych typów urządzeń.

Na system operacyjny nie muszą się też oglądać lekarze, którym może się przydać szybki i wygodny dostęp do potężnej listy leków refundowanych, czyli do liczącego ponad 4 tys. wierszy arkusza kalkulacyjnego. Aby go odczytać za pomocą tabletu, wystarczy zainstalować dowolny pakiet biurowy, który radzi sobie ze standardowymi plikami programu MS Excel. W przypadku Androida może to być pakiet Office Mobile albo jedno z wielu innych rozwiązań, jak Quickoffice, OfficeSuite, Smart Office czy też Polaris Office. Niektóre z nich w uproszczonych wersjach można uzyskać za darmo. Podobne pakiety biurowe dostępne są też przez App Store, a dla urządzeń z Windowsem mamy zaś pełnoprawny pakiet MS Office.

Z drugiej strony lekarze mogą też korzystać z bardziej wyrafinowanego specjalistycznego oprogramowania, jak choćby eMPendium, czyli aplikacji pozwalającej m.in. sprawdzać bazę eWUŚ (ubezpieczenie pacjentów) oraz międzynarodową klasyfikację procedur medycznych i chorób (ICD-9 oraz ICD-10). Można ją zainstalować na urządzeniach z Androidem lub  iOS-em oraz tych z Windowsem, ale wówczas jest to wersja nieco okrojona.

Inny dobry przykład zastosowania technologii mobilnych w medycynie to aplikacja „Obchód lekarski” dostępna dla urządzeń z systemem Windows, a współpracująca z oprogramowaniem KS-Medis, stosowanym w wielu polskich szpitalach. Dzięki niej lekarz może za pomocą tabletu wygodnie przejrzeć wszystkie wyniki pacjenta i np. zmienić jego leczenie. Rozwiązanie to idzie w parze z mechanizmami zabezpieczającymi dostęp do poufnych danych o stanie zdrowia pacjenta.

– Świetnym przykładem aplikacji biznesowej może być też nagrodzona w programie „Twój biznes, Twoja szansa na sukces” aplikacja polskiej firmy eLeader – Mobile Visit, która zapewnia obsługę mobilnych przedstawicieli handlowych – mówi przedstawiciel polskiego oddziału Microsoftu Krzysztof Florczak. Dodaje także, że rozwiązanie to doskonale sprzedaje się na niemal wszystkich kontynentach świata i zostało już wydane w siedmiu wersjach językowych.

Weź udział w wideokonferencji

Kolejnym zastosowaniem technologii mobilnych jest usprawnienie komunikacji. Chodzi tu przede wszystkim o wideokonferencje. – Spotkanie twarzą w twarz nie musi już oznaczać kosztownych i czasochłonnych wyjazdów – podkreśla Jakub Abramczyk z Polycomu. – Jeden menedżer odpowiadający za kilka oddziałów firmy może łatwo komunikować się z nimi i podejmować decyzje bez konieczności podróżowania z miejsca na miejsce.

A nawet bez wychodzenia z domu. Wystarczy na służbowym tablecie uruchomić oprogramowanie, które zsynchronizuje się z innymi mobilnymi urządzeniami należącymi do pozostałych uczestników wirtualnego spotkania. Abramczyk dodaje, że w przyszłości miejsce pracy nie będzie już nawet związane z konkretnym biurem. Stanie się nim lokalizacja, w której akurat będzie przebywał pracownik. W wielu branżach liczy się bowiem możliwość wykonywania zadań w każdym miejscu i o każdej porze, w co najmniej równie wydajny sposób jak w biurze.

Pamiętajmy jednak, że urządzenia przystosowane do pracy w terenie muszą spełniać nieco inne wymagania niż popularne domowe tablety. Przede wszystkim muszą być szczególnie wytrzymałe. Na co więc zwrócić uwagę? Na pewno na ekran, który powinien być zrobiony z bardzo mocnego szkła odpornego na zarysowania, a nawet na uderzenia. Dobrze też, by dało się go obsługiwać wilgotną ręką, a nawet w rękawiczkach. Istotna jest też jakość obrazu – najlepszą gwarantują  matryce Full HD wykonane w technologii IPS. Kolejna sprawa to obudowa: powinna być aluminiowa. Dobrze, by w newralgicznych punktach była wzmocniona gumowymi elementami amortyzującymi ewentualny upadek.

2 w 1

A jeśli tablet ma w pewnym wymiarze pełnić również funkcję laptopa? Prawda jest taka, że tylko najbardziej wytrwali entuzjaści mobilnych technologii zdecydują się na pisanie tekstów, szykowanie prezentacji czy też edycję arkusza kalkulacyjnego na tablecie. Większość z nas konieczność podjęcia takich czynności uzna za okrutną karę. Na szczęście i na to jest rada. – Mamy w tej chwili do czynienia ze wzrostem popularności urządzeń „2 w 1” – zauważa Krzysztof Florczak. – Przypinana klawiatura daje wszystko to, czego tablety nie mogły dotąd zaoferować.

Jak wynika z badań firmy analitycznej IDC, do końca tego roku liczba urządzeń 2 w 1 dostępnych na rynku wzrośnie aż o 86,5 proc. Z kolei firma Gartner wskazuje, że podejmując decyzję o zakupie nowego urządzenia, zwykle nie wymienia się tabletu na inny tablet, lecz wybiera właśnie urządzenia typu 2 w 1. – Opierając się na analizach firmy IDC, liczymy, że w tym roku łączny udział tabletów i urządzeń 2 w 1 pracujących pod kontrolą systemu Windows sięgnie 8,4 proc. całego rynku – mówi przedstawiciel polskiego oddziału Microsoftu. – W porównaniu z ubiegłym rokiem to wzrost sięgający 60 proc. 

Czy to oznacza, że historia zatoczyła koło i teraz tablety będą zdobywać rynek dzięki temu, że można do nich podłączyć wygodną klawiaturę? Możliwe. Czy warto to robić, pozostaje jednak kwestią wyboru. Do edycji obszernych dokumentów nadal najwygodniejszym narzędziem pozostaje komputer stacjonarny lub laptop z podłączonym dużym monitorem. W terenie jednak liczy się funkcjonalność, mała masa, długi czas pracy bez ładowania. A to, jak już wiemy, cechy tabletu. Również takiego, do którego da się podłączyć klawiaturę. A nawet mysz.   

My Company Polska wydanie 3/2016 (6)

Więcej możesz przeczytać w 3/2016 (6) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie