Spójna całość

Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe 15
Stworzyła markę żywności będącą symbolem współczesnego stylu życia. Laura Godek-Miąsik za swoją Lyofood trafiła też w tym roku do cenionego amerykańskiego rankingu 30UNDER30 jako obiecująca osobowość nowoczesnego przemysłu.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 6/2016 (9)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Ten tytuł dostała od tamtejszego „Forbesa”, który w swym rankingu po raz pierwszy uwzględnił też młodych z Europy. Laura znalazła się w nie lada towarzystwie: Adele, Sam Smith, gwiazda YouTube’a PewDiePie, Novak Djokovic, Andy Murray – to ikony show-biznesu i sportu. Wszyscy laureaci 10 kategorii dostali zaproszenie na wspólną konferencję. Wyróżnienie spowodowało nagły wzrost zainteresowania Laurą i jej firmą. 

Do konkursu zgłosiła ją koleżanka. Ona sama nie brała pod uwagę wygranej. To nie w jej stylu. Skupia się na tym, na co może wpłynąć. Choć nie ma jeszcze trzydziestki, emanuje z niej spokój dojrzałej osoby. Lyofood nie powstała jako eksperyment młodej dziewczyny, która chce się sprawdzić w biznesie. Rozwijała coś, co już było. 

Kusząca truskawka

Jerzy Godek, ojciec Laury, właściciel firmy Lyovit z Daleszyc, jakieś 20 lat temu dostrzegł przyszłość w liofilizacji żywności (czyli jej suszeniu przez zamrożenie pod zmniejszonym ciśnieniem, co pozwala zachować właściwości odżywcze). Posiłki Lyovitu wziął ze sobą na wyprawę na K2 wybitny himalaista Krzysztof Wielicki. Laura przyglądała się pracy ojca, a po latach, w 2009 r., nadała rodzinnej tradycji nowy, młodzieńczy i międzynarodowy wymiar. 

Na szerokie wody jej własna marka wypłynęła dzięki liofilizowanej truskawce. Podczas festiwalu górskiego  w Niemczech razem z siostrą odważyła się podejść z nią do Ines Papert – mistrzyni we wspinaczce lodo­wej – i zachęcić ją do spróbowania także ich innych liofilizowanych posiłków. Papert przyznała, że nie ma dobrych doświadczeń z preparowaną żywnością, ale nie odmówiła i... wyraziła swoje uznanie. 

Sportowcy ekstremalni stali się sojusznikami Lyo­food. Sami się zgłaszali, że chcą jadać te dania i promować markę. – To był dla mnie motor do działania. Z czasem staliśmy się przyjaciółmi, spotykamy się na festiwalach, słuchamy podpowiedzi sportowców, jak udoskonalać nasze produkty – opowiada Laura. Do dziś promocja poprzez tych naturalnych ambasadorów jest głównym narzędziem marketingu Lyofood, obok udziału w targach i wydarzeniach łączących sport ze zdrową żywnością. Markę rozsławiają m.in. Aleksander Doba (Podróżnik Roku 2015 National Geographic), skialpiniści Andrzej Bargiel i Anna Figura, Kilian Jornet, uprawiający skyrunning (najtrudniejszy typ biegów górskich) czy himalaista Adam Bielecki. 

Pierwsze dwa, trzy lata były czasem próby. Konkurencja w branży jest duża, ale motywacja Laury i jej bliskich, by robić dania najwyższej klasy, okazała się kluczem do sukcesu. – Nie ma innej recepty na powodzenie na rynku spożywczym niż jakość, smak i wygląd, które tworzą spójną całość – mówi Laura. Od dwóch lat przychody jej firmy odnotowują 70-procentowe wzrosty. 

Nie na sprzedaż

Zanim jakieś danie trafi na rynek, mija średnio kilkanaście miesięcy. To czas potrzebny na opracowanie receptury, badania, opinie dietetyków, proces technologiczny, kontrolę, projektowanie opakowań. – Sami jemy to, co produkujemy – podkreśla Laura, dodając, że jej firmę tworzy mały zespół: ona, jej mąż Łukasz Miąsik, siostra Wioletta, przyjaciel Przemek Skrzypek, autor opakowań nagradzanych na konkursach dizajnerskich, i jeszcze kilka osób. – Chcę, żeby praca była przyjemnością. Jeśli relacje są dobre, powstają fantastyczne pomysły. Jesteśmy jak najdalej od biznesu kojarzonego z garniturami i rozmowami z udziałem prawników. 

Dostawała oferty zagranicznych koncernów, by sprzedać im firmę lub udziały w niej, ale nie ma takich planów. – Wyniosłam to z domu. Tata zawsze podkreślał znaczenie posiadania czegoś swojego i decydowania o tym. Lecz, oczywiście, nie wiem, co przyniesie przyszłość. 

Z liofilizowanej żywności powstają pełnowartościowe śniadania, obiady, przekąski, także wegetariańskie i wegańskie. Wystarczy otworzyć małą, ok. 100-gramową paczuszkę i zawartość zalać wodą. W marcu 2015 r. ruszyła nowa linia – Lyo Powders, czyli wyłącznie sezonowe owoce, zioła, warzywa w formie proszku, z którego robi się napoje i koktajle. – Rozszerzamy grupę odbiorców. Nie tylko sportowcy i turyści, którzy zabierają nasze małe torebki pod namiot, ale też tzw. zwykli konsumenci, często zabiegani, niemający czasu na długie przygotowywanie jedzenia. Planujemy także specjalną ofertę dla dzieci – zapowiada Laura. 

Deklaruje też wejście na zagraniczne rynki. Działania będą stopniowe i rozważne. W 2017 r. Lyofood powinna się pojawić w Kanadzie i Japonii, gdzie – ze względu na specyfikę wymagań kulinarnych mieszkańców – konieczne będzie opracowanie wyjątkowych smaków. Na podstawie rozmów na targach da się też zauważyć zainteresowanie marką ze strony Koreańczyków i Chińczyków. 

W sam środek trendów

Podobno mimowolnymi wynalazcami liofilizacji byli przed wiekami południowoamerykańscy Indianie Keczua. Przez przypadek wysoko w Andach zamrozili ziemniaki tak, że długo zachowały wszystkie swoje walory. 

Laura jest pewna, że trendy globalne jej sprzyjają. Liofilizacja, kiedyś bardziej kojarzona z science fiction, posiłkami dla kosmonautów albo zapasami na wypadek wojny, zdobywa coraz większą popularność. Ułatwia życie i czyni je „smaczniejszym”. Wpisuje się w trendy eko i fitness. A do tego produkty Lyofood ładnie i zachęcająco wyglądają. Zdobywają trofea na zagranicznych imprezach, jak złota OutDoor Industry Award 2013, tytuł finalisty ISPO Brand New 2014 (innowacyjne produkty sportowe) czy nagroda od niemieckiego „Outdoor Magazine” – OutDoor Editors’ Choice. 

Poza pracą Laura spędza czas w sposób nieodbiegający za bardzo od tego, co reprezentuje jej marka. Jest otwarta na ludzi, spotkania. Aktywna sportowo. Jeździ na snowboardzie, surfuje, a jej ulubioną deską jest longboard – dłuższa wersja deskorolki. Z Łukaszem przejechali na longboardach przez zielone Kielce po swojej uroczystości ślubnej. Nigdzie by się z tego miasta nie przeniosła. Lyofood usytuowany jest w Kieleckim Parku Technologicznym. Blisko stąd do Warszawy i Krakowa, zresztą wszędzie blisko, gdy ma się entuzjazm i produkt, który nie zna granic.

 


Laura Godek-Miąsik

Twórczyni marki żywności liofilizowanej Lyofood. 

Kielczanka, przed trzydziestką. 

Ukończyła kulturoznawstwo Dalekiego Wschodu na Uniwersytecie Jagiellońskim. 

Absolwentka marketingu internetowego na SGH w Warszawie.

Jeździ na różnych deskach, zwłaszcza na longboardzie (dłuższa wersja normalnej deskorolki), zaczęła się wspinać i uprawiać wędrówki na nartach po górach (skitouring). 

My Company Polska wydanie 6/2016 (9)

Więcej możesz przeczytać w 6/2016 (9) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie