Ignorancja Tima Burtona, czy przewrażliwienie Polaków? Maria Skłodowska-Curie jako francuska ikona w "Beetlejuice Beetlejuice"

Postać grana przez Jenny Ortegę w filmie "Beetlejuice Beetlejuice" pomija polskie pochodzenie Marii Skłodowskiej-Curie.
Postać grana przez Jenny Ortegę w filmie "Beetlejuice Beetlejuice" pomija polskie pochodzenie Marii Skłodowskiej-Curie. / Fot. shutterstock.
"Urodziłam się w Warszawie" tak Maria Skłodowska-Curie zwykła zaczynać swoje przemówienia. A to z powodu jej przywiązania do ojczyzny i chęci podkreślenia, jak ważna jest dla niej tożsamość narodowa. Przedstawianie Marii Skłodowskiej-Curie, jako Francuzki zaczęło się już za jej życia i choć z pewnością była francuską uczoną, bo trudno inaczej nazwać pierwszą kobietą wykładającą na Sorbonie, to odcinanie polskiego aspektu jej życia boli nie tylko ją, ale i jej rodaków. Do takiej sytuacji dochodziło wielokrotnie - ostatnio za sprawą głośnego filmu Tima Burtona - "Beetlejuice Beetlejuice".

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

W filmie "Beetlejuice Beetlejuice", podczas sceny związanej z Halloween, bohaterka Astrid Deetz, grana przez Jennę Ortegę, pojawia się przebrana za Marię Skłodowską-Curie. W oryginalnej wersji językowej podkreślono, że była "Francuzką", co wywołało oburzenie wśród polskich widzów. Chociaż Skłodowska-Curie faktycznie spędziła większość swojej kariery naukowej we Francji, nigdy nie zapomniała o swoim polskim pochodzeniu, co czyni tę pomyłkę szczególnie bolesną dla jej rodaków.

CD Projekt w tarapatach. W USA złożono pozew zbiorowy przeciwko spółce

Ignorancja Tima Burtona, czy przewrażliwienie Polaków? Maria Skłodowska-Curie jako francuska ikona w "Beetlejuice Beetlejuice"

Polscy widzowie szybko zauważyli ten błąd, wyrażając rozczarowanie w mediach społecznościowych. Podkreślano, że Maria Skłodowska-Curie zawsze identyfikowała się jako Polka, czego dowodem jest choćby nazwa jednego z odkrytych przez nią pierwiastków – polonu. W polskim dubbingu filmu błąd został skorygowany, ale w oryginalnej wersji anglojęzycznej pomyłka pozostała. 

Filmy, zwłaszcza te o dużej popularności jak "Beetlejuice Beetlejuice", mają ogromny wpływ na sposób, w jaki szeroka publiczność postrzega postacie historyczne. Dlatego tak ważne jest, aby przedstawiać je w sposób zgodny z faktami. Skłodowska-Curie, będąca dwukrotną laureatką Nagrody Nobla (osiągnęła to jako pierwsza na świecie). Była nie tylko naukowczynią, ale również symbolem międzynarodowego uznania dla polskiego intelektu i nauki. 

Inne przykłady błędnego przedstawienia Marii Skłodowskiej-Curie

Maria Skłodowska-Curie urodziła się w 1867 roku w Warszawie, ale jej losy naukowe związały się z Paryżem, gdzie osiągnęła swoje największe sukcesy. Zdobyła dwa Noble – z fizyki (1903 r.) i chemii (1911 r.) – co czyni ją jedną z najbardziej wpływowych kobiet nauki w historii. Jednak nigdy nie zapomniała o swoich korzeniach, a jej osiągnięcia były również powodem do dumy dla Polaków na całym świecie.

Nie jest to pierwszy raz, gdy Maria Skłodowska-Curie jest mylnie przedstawiana jako Francuzka. W wielu publikacjach zagranicznych, szczególnie we Francji, bywała określana jedynie jako "Marie Curie". W licznych publikacjach naukowych i biografiach wydanych w językach obcych, jej polskie korzenie bywają marginalizowane. Przykładem może być francuskie wydanie Le Figaro z lat 50., które przedstawiło Skłodowską-Curie wyłącznie jako Francuzkę, pomijając jej polskie nazwisko i pochodzenie.

Fakt, że urodziła się w Warszawie i dorastała w rodzinie, która podkreślała znaczenie polskości, jest często ignorowany poza granicami Polski. Tymczasem Skłodowska-Curie była dumna ze swojego pochodzenia i wielokrotnie to zaznaczała, choćby w licznych przemówieniach, które zaczynała od słów "urodziłam się w Warszawie". Było to dla niej szczególnie ważne w latach kiedy Polska zniknęła z map, w wyniku rozbiorów.

W dwa lata do unicorna. Wywiad z Aureliuszem Górskim

Polacy zachowują się "jak przeczulone na własnym punkcie histeryczne dzieci"

Błędy tego rodzaju mają większe znaczenie niż mogłoby się wydawać. Zniekształcanie faktów historycznych, zwłaszcza w odniesieniu do postaci o tak wielkim znaczeniu, może prowadzić do utrwalenia fałszywego obrazu w świadomości społecznej. Przykład Skłodowskiej-Curie pokazuje, jak łatwo nieprecyzyjne przedstawienia mogą zniekształcić obraz historycznych postaci, co budzi uzasadnione obawy o przyszłość rzetelności w filmach historycznych. Z drugiej strony część rodaków uważa, że Polacy są przewrażliwieni na swoim punkcie, bo w filmie rozrywkowym nikt nie ma czasu na tłumaczenie zawiłości dotyczących tożsamości narodowej.

- Czy naprawdę to jest ważne, że w pop-arsty-komedii o śmiesznych demonach, a nie mającej walor edukacyjny produkcji o naukowcach, ktoś palnął głupotę i byka? - zastanawia się pisarz Ziemowit Szczerek w poście na Facebooku. - Przecież w filmach tego typu jest zawsze milion głupot: piranie pożerające ludzi w całości, tłumiki naprawdę tłumiące strzały, ludzie przebici na wylot rurą od piecyka i uciekający z tą rurą sterczącą z pleców przed zmutowanymi słoniami. Przecież to jest żenada, że my się w ogóle tym przejmujemy. Jak jakieś przeczulone na własnym punkcie histeryczne dzieci - komentuje reporter.

Post Ziemowita Szczereka wywołał interesującą dyskusję.

- Przez lata, grzecznie, organizacje polonijne prostowały takie błędy w TV i prasie USA. Z reguły, dziękowano im za to i poprawiano jeśli to było możliwe. Przyniosło to zdecydowane wyniki. Zimna Wojna zrobiła bardzo dużo szkody na tym polu i to do nas należy naprawianie tego stanu rzeczy. Bo ważne jest jak "istniejemy" w popkulturze! - pisze uczestnik dyskusji.

- Na tym właśnie polega tani patriotyzm: awantura o nazwisko, 'wśród ofiar nie ma Polaków' itd. - zauważa inna osoba.

- Jakby była prawdziwą Polką, to nie wyszłaby za Francuza. Jakby była prawdziwa Polką, to nawet po wyjściu za Francuza zostaliby w Polsce. Wyszła za Francuza! Wyjechała z Polski! Przestała płacić w Polsce podatki! Zdradziła! Tim Burton ma rację! - dodaje ironicznie inny uczestnik rozmów.

- Ale czy mamy godzić się i przymykać oko na to, że ktoś walnął byka i zafałszował rzeczywistość? Jeśli artysta miał jakąś wizję, która nie jest zgodna z prawdą to mamy to popierać? Chyba mi się to nie składa - zauważa komentujący.

Francuska uczona, polska noblistka? 

Choć nie jest to być może najlepsze porównanie dla osoby takiego formatu jak Maria Skłodowska-Curie zwolennicy odpuszczenia Timowi Bartonowi jego "grzechu" porównują nazywanie Marii Skłodowskiej-Curie Francuzką do sprawy narodowości Roberta Lewandowskiego. Zagraniczni dziennikarze, podczas meczów, mówili o polskim zawodniku "niemiecki" czy później "hiszpański piłkarz" niezależnie od tego, że wiedza o jego pochodzeniu jest powszechna. Na tę sytuację nie reagowaliśmy masowymi protestami.

Marię Skłodowską-Curie można więc nazwać francuską uczoną, a także Francuzką, ponieważ miała francuskie obywatelstwo. Choćby z tego powodu Maria Skłodowska-Curie w naszym kraju jest wymieniana jako polska noblistka, ale Francja uwzględnia ją na liście "swoich" noblistów. Warto jednak nie wycinać z jej życia polskości i nie pomijać nazwiska, które sama zdecydowała się zachować, co uczyniono w amerykańskiej produkcji.

W tym roku mija 90 lat od śmierci Marii Skłodowskiej-Curie.