Elastyczność 2.0
fot. Adobe Stockz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 9/2019 (48)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Około 55 proc. Polaków wskazuje zdrowie swoje i swych bliskich jako najcenniejszą dla nich wartość – przypomina Iwona Cemke, doradca ubezpieczeniowy w PZU Życie S.A. Polacy chcieliby też dbać o tę wartośąć w jak najlepszych warunkach. Potwierdzają to badania Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU), wedle których nie chcemy czekać w kolejce do lekarza dłużej niż jeden dzień, ani więcej niż trzy dni na wizytę u specjalisty czy badania laboratoryjne (odpowiednio, 80, 53 i 66 proc. wskazań). Tymczasem, żeby np. spotkać się ze specjalistą w ramach NFZ, czeka się trzy miesiące. Siłą rzeczy na własną rękę korzystamy z prywatnej służby zdrowia, ale ta kosztuje: 60 proc. zapytanych wydaje na nią ok. 100 zł miesięcznie, a 20 proc. – ponad 200 zł. Trudno się w tej sytuacji dziwić, że, jak wynika z sondażu Hays Poland, 65 proc. rodzimych pracowników chciałoby, aby pracodawca oferował im poszerzony pakiet opieki medycznej. Czyli prywatnej, bez wad publicznej, a zarazem znacznie tańszej, niż gdyby chodzili do lekarza niezależnie. Aż 60 proc. respondentów PIU, którzy mogą korzystać z takiej oferty, płaci za to nie więcej niż 50 zł miesięcznie, mając przy tym prawo do co najmniej kilku wizyt, dostęp do wielu badań i do skoordynowanej opieki zdrowotnej.
– Z mojego doświadczenia wynika, że firma korzystająca z prywatnej opieki medycznej jest bardziej konkurencyjna na rynku pracy, ale także, co równie ważne, jej pracownicy są bardziej lojalni i rzadziej przebywają na zwolnieniu lekarskim – podkreśla Iwona Cemke. Takie przedsiębiorstwo obniża koszty rekrutacji, dodatkowych szkoleń czy też spadku efektywności wywołanej brakiem pracowników, ich nadmierną rotacją albo czasową nieobecnością. Tymczasem same tylko koszty ich chorób i absencji przekraczają w naszym kraju 30 mld zł rocznie, z czego ok. 20 proc. płacą właśnie pracodawcy.
Przezorny wygrywa
To wszystko sprawia, że prywatna opieka medyczna dla pracowników jest dzisiaj najbardziej cenionym przez Polaków pozapłacowym, firmowym benefitem i jest dostępna w coraz większej liczbie firm. Obecnie mniej więcej w co drugiej, w tym właściwie we wszystkich dużych, w których pakiety medyczne stały się oczywistością. Zresztą, jak pokazują badania, np. skoordynowana, szybko i dobrze świadczona opieka ambulatoryjna potrafi przełożyć się nawet na 70-procentowy spadek kosztów absencji chorobowej. – Niestety, tego rodzaju produkty są wciąż mniej popularne w przypadku MSP. Szczególnie małe przedsiębiorstwa stosunkowo rzadko z nich korzystają – mówi Tomasz Podlasiak, dyrektor sieci agencyjnej w PZU Życie S.A. – Ale staramy się je przekonać do tego rozwiązania, a nieraz wręcz uświadamiamy im, że ono istnieje i pozwala objąć pracowników bardzo efektywną opieką medyczną, elastycznie dopasowaną do ich realnych potrzeb – dodaje.
Jak na ironię, w niedużych firmach znacznie trudniej jest zastąpić nieobecną osobę kimś innym czy rozłożyć jej obowiązki na pozostałych. – Bardziej odczuwa się w nich spadek wydajności danego pracownika, co może uderzyć w to, jak wykonują one zamówienia i sprawić, że stracą zaufanie klientów czy zapłacą karę z powodu opóźnionej realizacji kontraktu – podkreśla dyrektor Podlasiak.
Wskazuje także na jeszcze inny produkt ubezpieczeniowy: ochronę grupową na wypadek śmierci pracownika spowodowanej jego chorobą lub nieszczęśliwym wypadkiem. Również i z tego rozwiązania znacznie chętniej korzystają duże firmy. – A przecież, zgodnie z art. 93 Kodeksu pracy, każdy pracodawca jest zobowiązany do wypłacenia odprawy pośmiertnej rodzinie pracownika bez względu na to, czy jego śmierć miała miejsce w godzinach pracy, w tym np. w trakcie podróży służbowej, czy na urlopie. W zależności od stażu pracy danej osoby, trzeba wypłacić nawet sześciokrotność jej miesięcznego wynagrodzenia – przypomina Tomasz Podlasiak.
Może się zdarzyć, że śmierć pracownika mocno zachwieje płynnością finansową przedsiębiorstwa. Zwłaszcza że niewielkie firmy zazwyczaj nie mają pokaźnych zapasów gotówki i do tego częściej niż duży biznes zmagają się z kontrahentami zalegającymi z zapłatą.
– Jeśli umrze pracownik z długim stażem, a takich coraz częściej spotyka się w małych przedsiębiorstwach, dajmy na to, z pensją rzędu 8 tys. zł, to odprawa pośmiertna wyniesie 48 tys. zł, a obowiązek wypłaty takiej kwoty może nawet doprowadzić do upadłości małej firmy, jeśli ta straci możliwość bieżącego regulowania swoich zobowiązań.– przestrzega Tomasz Podlasiak. Według niego jedynym sposobem, aby zminimalizować tego rodzaju zagrożenia, jest odpowiednie ubezpieczenie grupowe, gdzie pracodawca reguluje za pracownika część lub całość składki. Wtedy może być zwolniony z obowiązku wypłaty odprawy pośmiertnej, bo zrobi to za niego ubezpieczyciel.
Dwa w jednym
Dotychczas oferowano na rynku osobno pakiety medyczne, a osobno grupowe ubezpieczenia na życie. Przezorne firmy, dbające przy tym o swój wizerunek pracodawcy, zazwyczaj kupowały oba te ubezpieczenia lub – w przypadku mniejszych przedsiębiorstw – wybierały jedno z nich. Lecz od niedawna dostępny jest produkt, który łączy zalety obydwu rozwiązań, a mianowicie PZU Ochrona i Zdrowie (w skrócie POZ). – To zupełne novum na rynku – mówi dyrektor Podlasiak. Wyjaśnia, że innowacyjność polega tu nie tylko na tym, że pracodawca i pracownik płacą mniej za więcej możliwości, a formalności, związane z obsługą księgową jednego ubezpieczenia zamiast dwóch, są dużo prostsze. POZ jest skonstruowany w ten sposób, aby jego dopasowanie do konkretnych potrzeb i możliwości finansowych klienta było jak najbardziej elastyczne i wygodne. – Ten nacisk na wygodę i naprawdę ogromne możliwości wyboru, jeśli chodzi o wariant polisy, to istotna zmiana w podejściu do potrzeb klienta – zaznacza Tomasz Podlasiak.
POZ składa się z trzech części: „Moje Zdrowie” (prywatna opieka medyczna „na co dzień”, wsparcie finansowe i usługi medyczne w razie następstw nieszczęśliwego wypadku i choroby), „Moja Rodzina” (finansowe zabezpieczenie najbliższych pracownika na wypadek jego śmierci, a także wypłata pieniędzy w razie narodzin lub śmierci członka jego rodziny) oraz „Mój Wybór”. Ta ostatnia część to opcje, o które pracownik może indywidualnie poszerzyć pakiet POZ wykupiony dla wszystkich w danej firmie. Mogą to być dodatkowa ochrona na wypadek zdarzeń losowych, zwiększająca świadczenie przewidziane w umowach podstawowych, opieka medyczna dla bliskich i dofinansowanie, w wysokości 80 proc. ceny, zakupu leków na receptę, przepisywanych w razie wystąpienia najczęstszych chorób sezonowych.
Za pakiet „Mój Wybór” pracownik płaci sam, natomiast w przypadku „Mojego Zdrowia” i „Mojej Rodziny” pracodawca może finansować całą składkę lub jej część.
200 stron możliwości
– Proszę sobie wyobrazić, że nasza prezentacja szkoleniowa do POZ liczy prawie 200 stron. I to nie są slajdy z obrazkami tylko strony wypełnione treścią. Jest to produkt wygodny i niezmiernie elastyczny także z punktu widzenia sprzedawcy, bo uwzględnia tak wiele potrzeb klientów i możliwych wariantów ubezpieczenia – zauważa Tomasz Podlasiak.
Sprzedawca najpierw spotyka się z pracodawcą, żeby z nim porozmawiać i uzyskać informacje, które pozwolą wnikliwie poznać jego potrzeby. – Musimy dokładnie wiedzieć, na co należy zwrócić szczególną uwagę i dlaczego potencjalny klient chciał się z nami spotkać. Może mu czegoś brakuje, a może jest niezadowolony z tego, co już posiada w celu ochrony swoich pracowników – opisuje Tomasz Podlasiak.
Rozmaitość możliwych wariantów PZU Ochrona i Zdrowie sprawia, że trudno jest podać jakieś jednoznaczne widełki, w których mógłby się zmieścić jego koszt. – Mam tu ofertę, gdzie składka wynosi 74,37 zł na pracownika, przygotowałem też inną, w której sięga 163 zł. Za każdym razem jest to indywidualna sprawa, przy czym cena zależy przede wszystkim od wysokości świadczeń oraz liczby i rodzaju zdarzeń, za które odpowiadamy – tłumaczy dyrektor. A Iwona Cemke dodaje: – Ponieważ suma ubezpieczenia jest adekwatna do potrzeb pracowników, w firmach, gdzie są oni bardziej narażeni na wypadki, suma składki będzie wyższa.
Eksperci zwracają też uwagę, że istotna jest struktura wieku i płci zatrudnionych w danym przedsiębiorstwie. Na przykład tam, gdzie przeważają młode kobiety, pracodawca będzie korzystał z rozwiązania uwzględniającego wypłatę określonej sumy z tytułu urodzenia dziecka, więc POZ będzie przez to nieco droższy niż tam, gdzie pracują sami mężczyźni albo większość osób jest po czterdziestce.
Przedstawiciele PZU Życie podkreślają, że świadczenia, które proponują w POZ, są bardzo atrakcyjne. – Weźmy tylko opiekę w ramach części „Moje Zdrowie”: PZU ma już blisko 100 własnych centrów medycznych i placówki partnerskie w 550 miastach. Gwarantujemy też dostęp do internisty, pediatry i lekarza rodzinnego w ciągu maksymalnie dwóch dni roboczych, a do lekarzy pozostałych specjalizacji w ciągu najwyżej pięciu dni i bez skierowania – wymienia Iwona Cemke. – Do dyspozycji naszych klientów jest również Symptom Checker – wstępny wywiad medyczny online, oparty na sztucznej inteligencji.
Ze względu na jego elastyczność, z POZ może skorzystać niemal każda firma. Podstawowy warunek jest jeden: muszą w niej pracować co najmniej trzy osoby, z których jedna może być jej właścicielem. Wyłączenia są bardzo nieliczne, np. nie można ubezpieczyć w ten sposób pracowników klubu sportowego, agencji ochrony czy podmiotu prowadzącego działalność leczniczą. Dla nich przeznaczone są oddzielne ubezpieczenia grupowe i oddzielne dotyczące opieki medycznej. – Bez względu jednak na to, czy mamy do czynienia z odrębnym produktem czy z POZ, który łączy prywatną opiekę medyczną i ochronę życia, korzyści dla pracowników i pracodawców są niezaprzeczalne. W dodatku firma może wliczyć opłacaną składkę ubezpieczeniową za PZU Ochrona i Zdrowie w koszt uzyskania przychodu – zauważa Tomasz Podlasiak.
--
Tomasz Podlasiak
dyrektor sieci agencyjnej w PZU Życie S.A.
Zdarza się, że najpierw prowadzimy z niektórymi klientami, zwłaszcza z sektora MSP, swoistą „pracę u podstaw” – uświadamiamy im, czym jest pakiet zdrowotny i grupowa ochrona życia i zdrowia pracowników. Na przykład nasi sprzedawcy, korzystając z własnego ubezpieczenia, dzwonią na naszą infolinię, żeby pokazać, jak ona działa: że jest się bardzo uprzejmie traktowanym, można się błyskawicznie umówić na wizytę i dostaje się potwierdzenie SMS-em. Oprócz tradycyjnych kanałów kontaktu, tworzymy rozwiązania, które pozwalają pracownikom samodzielnie zarządzać swoimi usługami medycznymi w dowolnym momencie. Osoby posiadające Opiekę Medyczną PZU otrzymują dostęp do portalu mojePZU – mogą mieć podgląd grafików lekarzy i samodzielnie umawiać wizyty online.
W dużych korporacjach tak realizowane świadczenia są rzeczą oczywistą, ale bywa, że dla ludzi z mniejszych firm jest to kompletna nowość i robi na nich piorunujące wrażenie.
-
Iwona Cemke
doradca ubezpieczeniowy w PZU Życie S.A.
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom pracodawców i pracowników, stworzyliśmy program ochronny zapewniający zarazem opiekę medyczną, także w przypadku mikroprzedsiębiorców, jeśli zatrudniają co najmniej trzy osoby. Co ważne, program ten jest skierowany nie tylko do pracowników, lecz również do ich rodzin, w tym partnerów życiowych, którzy niekoniecznie muszą być ich małżonkami. Około 55 proc. Polaków wskazuje zdrowie jako najcenniejszą wartość. Żyjemy w biegu, w stresie, chodzimy do pracy chorzy, bo nie mamy czasu stać w kolejkach do lekarzy, przez co nie jesteśmy w pełni wydajni. Ubezpieczenie POZ gwarantuje krótki czas oczekiwania na wizytę do lekarza, ale także cały kompleks badań i rehabilitację. Można skorzystać z drugiej diagnozy, w tym z zagranicznej konsultacji medycznej w wybranych krajach, a także liczyć na wsparcie finansowe dla siebie i swoich bliskich w razie nieszczęśliwego wypadku czy choroby albo śmierci własnej lub członka rodziny.
Więcej możesz przeczytać w 9/2019 (48) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.