Kiedy odejść z firmy

Od dawna wiedzieliśmy, że jest źle. Konkurencja miała ciekawsze produkty i pomysły, a my zostawaliśmy w tyle. Staraliśmy się, ale nic z tego nie wychodziło. Mijały miesiące, odeszła jedna osoba, druga, trzecia. Ja zostałam, walczyłam. Spędzałam w pracy 10–12 godz. dziennie, nie tylko wykonując swoje obowiązki etatowe, ale np. rozwożąc nasze materiały promocyjne. W marcu przyszedł lockdown. A ostatniego dnia miesiąca prezes stwierdził: „Nie dałaś z siebie wszystkiego, firma nie ma już przyszłości, pakuj rzeczy”. Załamałam się i zadawałam sobie tylko jedno pytanie: dlaczego nie odeszłam, kiedy to wszystko przestało mieć sens, bo przecież już wiele miesięcy temu stało się to jasne – mówi Justyna, była już pracownica firmy z branży odzieżowej. To tylko jedna z wielu historii osób, które zatonęły razem z firmą. Czy istnieje pewny sposób, by nie podążyć ich ścieżką?

Nie od razu firmę zlikwidowano

Zdaniem psychologów, nie. Bo każdy z nas jest różny, podobnie jak sytuacja firmy, w której pracujemy. Jedni ludzie zmieniają miejsce pracy, jeśli np. poczują, że w nowej firmie będzie im (prawdopodobnie) lepiej. Inni wolą pracować w jednym miejscu przez 15 lat. Ci drudzy są mniej podatni na panikę, kiedy w firmie zaczyna iść gorzej. Tyle że to miecz obosieczny, bo trudniej jest...