Ze złej rutyny w dobrą

Komunikacyjny chaos, konflikty, kulejąca współpraca pomiędzy działami, brak poczucia odpowiedzialności, spychologia, bierność i brak inicjatywy... To wszystko uderza w zaangażowanie pracowników, w zadowolenie klientów, w produktywność, elastyczność czy szybkość działania firmy. Reorganizacje nie do końca się udają, projekty rozchodzą się w szwach, nowa strategia realizowana jest zbyt wolno albo gdzieś się rozmywa. Za tym wszystkim często stoją nie tylko błędy w zarządzaniu, ale też niepasujące do celów czy potrzeb przedsiębiorstwa zachowania pracujących w nim osób. A zwłaszcza ich rutynowe nawyki, które niestety trudno wykorzenić. 

Ludzie bowiem źle reagują na zmiany, zwłaszcza poważniejsze. Utarte sposoby działania, stałe, dobrze znane środowisko sprawiają, że czują się bezpiecznie, nawet jeśli oznacza to także narzekanie na chaos czy nieodpowiedzialność współpracowników. Zmiana natomiast dla większości oznacza dyskomfort, niepewność, konieczność dodatkowego wysiłku, przyswojenia sobie w krótkim czasie wielu nowych rzeczy. To rodzi wobec niej opór, który nie wynika ze złej woli czy lenistwa, ale jest naturalną reakcją psychiczną na związany z tym wszystkim stres i lęk. Przecież nawet drobiazg, jak zmiana interfejsu w oprogramowaniu w komputerze, burzy psychiczny komfort. Nic dziwnego, że kusi, by tam, gdzie się da, wrócić na utarte ścieżki, wejść...