Nowe ogrody Semiramidy

Budynek Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych na warszawskim Służewcu Przemysłowym, w którym rozlokował się Listny Cud, nie pasuje do lśniących biurowców Mordoru. W mrocznych korytarzach nadgryzionej zębem czasu konstrukcji z lat 70. rozpycha się jednak i kiełkuje nowe. Dosłownie i w przenośni, bo obok sal prób undergundowych kapel mają tu swoje pracownie artyści i startupy – kiełkujące mikroliście Listnego Cudu sąsiadują z produkcją drukarek 3D. Wejście z rampy w głębi podwórka, obdrapane metalowe drzwi. Tu mieści się jedna z pionierskich w Polsce farm wertykalnych. 

Niesprawdzony sektor

Do niedawna jeszcze uznawane za fanaberię dla hipsterów, wertykalne farmy liściastych warzyw, ziół, ale też np. specjalnych odmian truskawek dynamicznie rozwijają się w wielu miastach świata. Oszczędzają wodę, powierzchnię i dają z hektara plony od kilku do kilkunastu razy większe niż tradycyjne uprawy. Projekty naukowców roztaczających mikro- i makrowizje nowoczesnych Ogrodów Semiramidy trafiły na rządowe i biznesowe agendy. Według Allied Market Research w 2018 r. rynek upraw pionowych w zamkniętych przestrzeniach w 2018 r. wart był 2,23 mld dol. i w ciągu ośmiu lat – do 2026 r. ma sięgnąć 12,8 mld dol. Startupy rozkręcające wertykalną produkcję roślinną ściągają dofinansowania rzędu kilkuset milionów euro. Infarm, niemiecka firma budująca pionowe farmy, w 2020 r. zdobyła 170...