Centrum Nauki Dom

– Dobroszek, do mnie!

Niechętnie podnoszę się z krzesła. Przedzieram się do tablicy 

wśród zlęknionych twarzy. Staję przy biurku surowej nauczycielki 

i od razu zaczynam się pocić.

– No to teraz przerobimy sobie zasadę zachowania energii...

Pustka. 

Mrok. 

Kurtyna.

-

Koszmar lekcji fizyki powraca do mnie w najmroczniejsze noce. Czy pokracznego podejścia do przedmiotów ścisłych dało się uniknąć? Pewnie nie, wszak zawsze lepiej wychodziło mi składanie literek niż podkładanie pod nie odpowiednich liczb. Nie ulega jednak wątpliwości, że naukę warto popularyzować od najmłodszych lat. 

W każdym domu

I taka właśnie idea – popularyzowania nauki oraz wspomagania inteligencji emocjonalnej poprzez pracę w grupach – przyświeca twórcom SmartBee Club, a więc twórcom, jak czytamy na stronie internetowej przedsięwzięcia, świata domowych eksperymentów. – Tłumaczymy zjawiska, z którymi dzieci spotykają się na co dzień. Ale nie na zasadzie podsuwania regułek czy wkuwania definicji. Dziecko wykonuje eksperyment oraz dowiaduje się, jaki ma on wpływ na otaczający je świat – wyjaśnia Joanna Ossowska, pomysłodawczyni inicjatywy.

Przypomnijcie sobie warszawskie Centrum Nauki Kopernik. Tłumy ludzi i doświadczenia tłumaczące najbardziej zawiłe zjawiska. Widzicie? Jak opowiada Ossowska, pomysł na SmartBee Club zrodził się z obserwacji tego typu instytucji. Kobieta – prywatnie fanka wszelkiego rodzaju muzeów nauki – pierwotnie sama próbowała...